Dzięki iPadowi i kamerom pewien Australijczyk wypatrzył złodziei w swoim domu, odpoczywając na Mauritiusie, oddalonym 8 tysięcy kilometrów od rodzinnego kraju. Jak poinformował w środę dziennik "Herald Sun", rabusie zostali zatrzymani na gorącym uczynku.
Australijczyk zainstalował kamery przed wyjazdem na urlop, a z sobą zabrał na wakacje iPada. Gdy pewnego razu podczas odpoczynku rzucił okiem na swój dom, odkrył z przerażeniem, że ma w nim nieproszonych gości. Natychmiast zawiadomił policję, a ta przyłapała na gorącym uczynku dwóch złodziei.
Rabusie chcieli zabrać sprzęt elektroniczny o wartości wielu tysięcy dolarów. "Nigdy bym nie przypuszczał, że iPad i kamery mogą być tak użyteczne" - powiedział Australijczyk po powrocie z wakacji.