Gdy Kamil zdobywał złoto, przed ekranem kibicowała mu pani Jadzia. A przyjaciele tańczyli z radości na stoku, na którym Stoch zaczynał.
Jadwiga Staszel otwiera drzwi drewnianego domu. Zimno, trzeba szybko zamknąć. Najpierw krótkie spojrzenie na pole. Jakie ona ma tu widoki szerokie – lasek widać, cmentarz i wyciąg, na którym i ona jeszcze nie tak dawno, gdy zdrowie dopisywało, rekreacyjnie jeździła. Tam też widać budowę Kamila, piękny dom.
Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.