– Wyniki badań opisują mnie jako „roślinkę”. Nie powinienem ruszać się i mówić. A zostałem uzdrowiony. Dzięki modlitwie Kościoła – opowiada znany ewangelizator ks. Michał Misiak. – Jezus pozwolił mi uczestniczyć w swej śmierci, lecz Jego rany pochłonęły moje.
22 lipca: Ks. Michał Misiak wrzuca na Facebooka zdjęcie. Nurkuje w Morzu Czerwonym. Internauci komentują: „WOW!”; „Zachwycające”; „Zazdroszczę!”.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.