Zamknięcie szlaków na zimę (powyżej schronisk - tak jest na Słowacji) byłoby głupotą. Myślę, że dużo lepszym pomysłem byłoby ubezpieczenie kupowane razem z biletem wstępu do TPN. Jako, że nie jestem zwolennikiem obowiązkowych ubezpieczeń, to z niego też dana osoba mogłaby świadomie zrezygnować i wtedy za ew. akcję ratunkową płaciłaby z własnej kieszeni.
Tak z rok temu można było kupić ubezpieczenie od NNW przy wejściu do TPN. Kosztowało 50 gr.
Niektórym się wydaje, że dorośli ludzie są jak dzieci i muszą we wszystkim być ograniczani przez przepisy i policję. Idiotów oczywiście nie brakuje, także w różnych parlamentach, ale znając życie, to raczej GW bije pianę. Za wiarygodność tego medium nie dałbym grosza. Podajcie nazwiska tych ludzi, przynależność partyjną i konkrety!
Tylko, że zaden ubezpieczyciel nie zapłaci za idiotę, który wlazł na śnieg i lód w trampkach z płaską podeszwą. Za tym musieliby iśc pracownicy, którzy nie będą wpuszczali niewłaściwie ubranych do parku, poza tym w tatrach jest wiele wejść niebiletowanych, a tam gdzie są kasy działają chyba od 9, wiec idąc rano nie kupujesz ani biletu ani ubezpieczenia.
Generalnie też nie jestem za ograniczaniem wszystkiego, ale akce TOPR powinny być odpłatne, a nie że banda baranów wejdzie w szpilkach na droge asfaltową do Morskiego Oka i potem telefony do TOPR że 100 turystów uwięzło na asfaltowej drodze w górach i topr ma ich zwieźć oraz pretensje, ze ratownicy odmówili. Sytuacja z przerwy swiątecznej.
A ja bym ich zwiózł. I od każdego zainkasował przynajmniej 3500 PLN za tę "usługę" plus pokrycie kosztów całej akcji. To powinno nauczyć rozumu idiotów, którym się wydaje, że są na Krupówkach.
Uważam, że ludzie są odpowiedzialni za swoje czyny. Jeżeli, ktoś idzie w góry, to czyni to na własną odpowiedzialność. Nikt mu tam nie każe iść. Jeżeli przecenił swoje siły i wezwał ratowników, to niech płaci za własne błędy. Nie widzę powodu, by wszyscy składali się na idiotów. Akcje ratownicze powinny być płatne, w szczególności, jeżeli ktoś pójdzie w góry, po ogłoszenia zagrożenia lawinowego. Wtedy powinno się za taką akcję pobierać podwójną albo i potrójną opłatę.
Zamykać szlaki górskie w Tatrach to wymaganie czasu. To się powinno stać od razu po tragedii pod Rysami kiedy całą wycieczkę licealistów zasypała lawina, jeszcze zanim zaczęli wchodzić. Ludzie przeceniają swoje możliwości i umiejętności. Czemu TOPR tylko odradza wycieczki? Kto jak kto, ale to oni powinni mieć prawo do zamykania tych najbardziej śmiertelnych tras bo potem ryzykują życiem ratując bezmyślnych debili.
Ludzie idą w góry szukać najwyższego piękna - szukać, świadomie czy nieświadomie, śladów Boga-Stwórcy. Oczywiście, można zabronić. Niech ludzie siedzą w centrach handlowych.
Bardziej na serio: ubezpieczenia to dobry pomysł. Również poprawa informacji jest ważna. Informacje w radiu Alex czy na wejściu na szlaki są zbyt ogólnikowe (ten sam schematyczny tekst przypisany do stopnia lawinowego) i turyści zdążyli się znieczulić. Tak naprawdę więcej informacji przekaże napotkany turysta wracający z danego szlaku.
Obecnie podawany jest stopień zagrożenia lawinowego. Jeśli jest "jedynka" to niby jest względnie bezpiecznie. Tymczasem teraz właśnie była jedynka - a zarazem totalne oblodzenie i tyle wypadków. I raczej nie byli to "idioci w trampkach". Lepiej byłoby skala warunków od "0" - bardzo dobre do "5" - skrajnie niebezpieczne. Pod spodem byłyby szczegółowe informacje. W obecnych warunkach byłoby "5 - rekordowo mocne oblodzenie. Prosimy o rezygnację z wejść szczytowych".
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Tak z rok temu można było kupić ubezpieczenie od NNW przy wejściu do TPN. Kosztowało 50 gr.
Podajcie nazwiska tych ludzi, przynależność partyjną i konkrety!
Generalnie też nie jestem za ograniczaniem wszystkiego, ale akce TOPR powinny być odpłatne, a nie że banda baranów wejdzie w szpilkach na droge asfaltową do Morskiego Oka i potem telefony do TOPR że 100 turystów uwięzło na asfaltowej drodze w górach i topr ma ich zwieźć oraz pretensje, ze ratownicy odmówili. Sytuacja z przerwy swiątecznej.
Bardziej na serio: ubezpieczenia to dobry pomysł. Również poprawa informacji jest ważna. Informacje w radiu Alex czy na wejściu na szlaki są zbyt ogólnikowe (ten sam schematyczny tekst przypisany do stopnia lawinowego) i turyści zdążyli się znieczulić. Tak naprawdę więcej informacji przekaże napotkany turysta wracający z danego szlaku.
Obecnie podawany jest stopień zagrożenia lawinowego. Jeśli jest "jedynka" to niby jest względnie bezpiecznie. Tymczasem teraz właśnie była jedynka - a zarazem totalne oblodzenie i tyle wypadków. I raczej nie byli to "idioci w trampkach". Lepiej byłoby skala warunków od "0" - bardzo dobre do "5" - skrajnie niebezpieczne. Pod spodem byłyby szczegółowe informacje. W obecnych warunkach byłoby "5 - rekordowo mocne oblodzenie. Prosimy o rezygnację z wejść szczytowych".
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.