Nowy numer 17/2024 Archiwum

Atak Rosji na Polskę jest realny - mówi ekspert w tematyce rosyjskiej Marek Budzisz

O działaniach obecnego rządu, które szkodzą bezpieczeństwu kraju, braku jednej strategii Zachodu wobec Rosji oraz niebezpiecznej koncepcji „uśpionego” NATO mówi ekspert w tematyce rosyjskiej Marek Budzisz.

Bogumił Łoziński: Które państwo uzyskało przewagę w wojnie Rosji z Ukrainą?

Marek Budzisz:
Nie można tego jednoznacznie przesądzić. Obie strony są wyczerpane dotychczasowymi działaniami. Na poziomie taktycznym, czyli dość ograniczonym, inicjatywę próbuje przechwycić Federacja Rosyjska, szczególnie dotyczy to kierunku charkowskiego i Zaporoża. Trudno jednak mówić o jakimś generalnym natarciu czy wielkim uderzeniu.

Państwa Zachodnie miały różną strategię wobec zaatakowanej Ukrainy. Czy obecnie, po prawie dwóch latach wojny, udało się wypracować wspólną?

Nie ma jednej głównej linii – i to jest problem. Jest kilka obozów, które dość łatwo można zarysować. Przede wszystkim są państwa graniczące z Federacją Rosyjską – skandynawskie, bałtyckie i kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska i Rumunia, które mają twarde stanowisko wobec Moskwy. Do tego obozu można dopisać Wielką Brytanię. Drugi stanowią państwa z centrum Europy – Niemcy czy Holandia, które z czasem zaczęły zmieniać swoje nastawienie, zwiększyły stopień zaangażowania we wspieranie Ukrainy. Wreszcie mamy państwa południa Europy – Francję, Włochy i Hiszpanię, które w sposób bardzo ograniczony pomagają wojskowo Ukrainie i opowiadają się za formułą negocjacyjną, czyli w jakiejś części uznającą obecną sytuację, np. okupację ziem ukraińskich przez Federację Rosyjską.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy