Kto żyje dla przyjemności, niech nie oczekuje wzajemności.
Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której domaga się, żeby równouprawnienie płci objęło wszystkie dziedziny życia. Polega to m.in. na tym, że kobiety we wszystkich krajach UE mają mieć ułatwiony dostęp do aborcji i antykoncepcji. Skoro to wymóg równouprawnienia, to znaczy, że mężczyźni dotąd mieli do aborcji łatwiejszy dostęp niż kobiety. Coś w tym jest. Prawdopodobnie faceci stosują aborcję tak często, że w ogóle przestali rodzić. Nic dziwnego, że panie o parytetowej wrażliwości chcą im dorównać. W tle majaczy już postępowy ideał – czasy, gdy ludzie przestaną płodzić, rodzić, a w końcu emitować dwutlenek węgla.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.