Nowy numer 18/2024 Archiwum

Co nas czeka w polityce?

Miniony rok należał do najtrudniejszych w ostatnim 20-leciu. Wiele wskazuje na to, że rozpoczynający się przyniesie wydarzenia, mogące w istotny sposób wpłynąć na nasze życie publiczne.

Punktem wyznaczającym rytm życia politycznego w 2011 r. w Polsce będą wybory parlamentarne. Zwycięstwo w nich, a co się za tym idzie, możliwość rządzenia, jest celem każdej partii. Jednak na wynik wyborów wpłynie szereg czynników, które mogą zadecydować o tym, komu powierzymy rządzenie państwem na następne 4 lata. Do czynników tych należy m.in. sytuacja ekonomiczna Polski, przebieg śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem oraz nasza prezydencja w UE.

Jest z kim przegrać
W jednym z wywiadów premier Donald Tusk stwierdził, że PO „nie ma z kim przegrać” najbliższych wyborów parlamentarnych. Słowa te zostały odebrane jako wyraz arogancji wobec opozycji, ale premier miał przesłanki do ich sformułowania. PO już zdobyło pełnię władzy w Polsce: ma większość w parlamencie, swojego premiera i rząd ze spolegliwym koalicjantem oraz swojego prezydenta. Platforma wygrała też wybory samorządowe, a w wyniku katastrofy smoleńskiej najważniejsze urzędy w państwie zostały obsadzone przez ludzi związanych z tą partią. Jeśli do tego dodamy poparcie w sondażach na poziomie od 40 do 50 proc., przy wynikach kolejnej partii – PiS na poziomie ok. 20–25 proc., wydaje się się, że PO ma wygraną w kieszeni. Jednak jeśli nawet przyjmiemy, że partie opozycyjne nie są zagrożeniem dla PO, istnieją inne czynniki, które mogą poważnie osłabić jej hegemonię.

Najpoważniejszą przyczyną spadku poparcia dla rządzącej partii może być kryzys ekonomiczny, coraz bardziej dotykający Polskę. Już teraz rząd dla ratowania finansów państwa musiał podnieść VAT, przez co na pewno straci w oczach ludzi średnio i mało zarabiających, bo to na nich spadną największe koszty z tym związane. W zastraszającym tempie dług publiczny zbliża się do konstytucyjnej granicy 3/5 produktu krajowego brutto, której rząd nie może przekroczyć. W tej sytuacji rząd będzie zmuszony wprowadzić oszczędności, m.in. zlikwidować prorodzinne ulgi, becikowe czy przywileje różnych grup zawodowych, a takie działania mogą oznaczać poważny spadek poparcia.

Na popularność PO mogą także negatywnie wpłynąć poważne nieprawidłowości związane ze sposobem prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, przede wszystkim oddanie tego śledztwa w ręce Rosjan, przez co polska prokuratura może ustalać okoliczności tragedii tylko w zakresie wyznaczonym przez obce państwo. Że był to poważny błąd, przyznał sam premier Tusk, ostro krytykując raport rosyjskiego MAK. Ujawnianie szczegółów przyczyn katastrofy może również obciążać osoby odpowiedzialne za organizację tragicznego lotu, w tym ministrów rządu PO. Platforma staje się także wrogiem samej siebie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy