…i wkładanie naczyń do zmywarki. I prasowanie. I jazda tramwajem. I...
Nie mieszkam w rozgrzanym słońcem monasterze na niedostępnej górze Athos, gdzie rozproszeniem może być obłędny wieczorny koncert cykad. Nie żyję w murach dominikańskiego klasztoru za czasów Tomasza z Akwinu (o. Tomasz Gałuszka: „Żył w świecie, w którym nie było tylu bodźców, nie było nieustającego szumu. Panowała tam wielka cisza. Tomasz przez całe swoje życie funkcjonował w świecie, w którym słyszał spadające krople czy chodzącego robaka”). Żyję bombardowany bodźcami. Muzyką, reklamami, wyciem autoalarmów.
Czy w takich „okolicznościach przyrody” możliwa jest nieustanna modlitwa? Jak praktykować trwanie w przedsionkach nieba w kinie, Lublinie, w metrze i w swetrze? Przez cały czas?
‒ Dzięki Jezusowi i Jego ofierze mamy nieustanny, pełny dostęp do nieba. „Niebo otwarte, piekło zawarte” – śpiewamy w kolędzie ‒ uśmiecha się Radosław Rafał, misjonarz Świętej Rodziny ‒ Od czasów zanurzenia w wodach chrzcielnych jesteśmy nowym stworzeniem, czyli w przestrzeni duchowej nabraliśmy ogromnej wartości dzieci Bożych, które mają nieustanny dostęp do Ojca i są z Nim cały czas on-line.
Jak bardzo pomagają mi słowa brata Wawrzyńca od Zmartwychwstania (nie domyślano się, że ten klasztorny kucharz i szewc nosił w sobie bezcenną tajemnicę). Ponieważ nie potrafił robić „wielkich rzeczy dla Boga”, zdecydował się oddawać Mu drobnostki. „Jeżeli nie mogę robić co inszego, to słomkę z ziemi podnoszę z miłości ku Panu Bogu” – notował. „Uważam, że najbardziej wzniosłym środkiem kroczenia ku Bogu są najzwyklejsze czynności”.
Modlił się, szorując garnki. A właściwie szorowaniem garnków.
‒ Czy zamiatanie jest czynnością mistyczną? – zapytałem kiedyś klaryski z Kęt. Oczywiście, że tak! Ruch miotłą. „Jezu, kocham Cię”. Ruch miotłą. „Jezu, dziękuję Ci”. Rytm świętości. Krojenie chleba, szorowanie podłóg. Wszystko jest modlitwą. Ale do tego cały czas musimy dorastać
W swym „Dzienniku Galfryda” o. Michał Zioło pisze: „Bóg się rodzi, moc truchleje. Pan niebiosów obnażony, Ogień krzepnie, blask ciemnieje. Oj, trzeba się wziąć za zmywanie naczyń…”.
Dziennikarz działu „Kościół”
Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.
Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza