Co mnie zdumiewa? Wyrosło pokolenie, które kompletnie nie buntuje się przeciwko systemowi. Widać to szczególnie w muzyce. Pokolenie, które szlaja się po galeriach handlowych, a sen z powiek spędza mu długość hipsterskiej bródki i to, jak zdobyć nowy model smartfona. Pokolenie bezrefleksyjnie łykające popkulturową papkę (wiem, o czym mówię, moje starsze dzieci są w tym wieku).

Byłem w Spodku na targach dizajnu (największe zagęszczenie „hipsterów” na metr kwadratowy). Świetna impreza, znakomite pomysły, mnóstwo fajnych stoisk. Patrzyłem na wystylizowanych młodych ludzi. Wierzcie mi, wyglądali zabawnie. Taki bunt dla grzecznych dzieci. Buncik. Lekko dozowany, dopieszczony. Wydawało im się, że są odjazdowi, nieszablonowi i poza schematem. Nie. Wszyscy byli identyczni. Ctrl+C, Ctrl+V. Podobne klimaty obserwuję na OFF Festivalu.

Wyrosłem na punk rocku. Hasło „Grunt to bunt” pulsowało w żyłach mojego pokolenia i napędzało je do życia. Moim ulubionym cytatem jest do dziś wyznanie Jezusa: „Aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je” (Mt 11, 12).

– Ja ich namawiam, żeby się buntowali, ponieważ młodzież się wcale nie buntuje, tylko połyka to, co im dają dorośli – powiedziała przed miesiącem o młodzieży Wanda Półtawska – I tu jest właśnie ich nieszczęście. Ja im mówię: nie dajcie się ogłupiać, szukajcie autentycznej prawdy i wartości, nie dajcie się złapać na pozory, które stwarzają dorośli. Buntujcie się!

– W kulturze tymczasowości wielu głosi, że trzeba cieszyć się chwilą, że nie warto angażować się na całe życie, podejmować decyzji ostatecznych «na zawsze», bo nie wiadomo, co przyniesie przyszłość – podpowiada papież Franciszek – Ja natomiast proszę was, abyście byli rewolucyjni, byście szli pod prąd; tak, proszę, abyście w tym względzie buntowali się przeciwko owej kulturze tymczasowości, która w istocie myśli, że nie jesteście w stanie prawdziwie kochać. Odważcie się być szczęśliwi.