„Trudniej runąć w nicość, gdy w dole rozciąga się wiersz…” To zdanie Alesa Debeljaka, słoweńskiego poety, eseisty i krytyka literackiego, towarzyszy mi i pociesza mnie od lat.
Przypominam je teraz, w pierwszych dniach maja, na początku eseju, który chcę poprowadzić wąską ścieżką wierszy. Maj zdaje mi się dobrym miesiącem dla takiej drogi.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.