Nowy numer 19/2024 Archiwum

Skazani bez wyroku

Ryszard Bugajski swoim filmem brutalnie rozprawia się z mechanizmami rządzącymi w Polsce wymiarem sprawiedliwości.

Ta opowieść, która miejscami przypomina historię rodem z książek Kafki czy Orwella, a którą oglądamy na ekranie w „Układzie zamkniętym”, wydarzyła się naprawdę. Bugajski nie pozostawia suchej nitki na systemie, jaki umożliwia niszczenie niewinnych osób w imię prawa, dzięki wykorzystywaniu aparatu państwa dla własnych interesów przez ludzi pozbawionych moralnej busoli. Wielu z praworządnych obywateli, którzy mieli wątpliwą przyjemność sprawdzenia na własnej skórze, jak działają instytucje, które z założenia mają ich chronić, przekonało się, że ta ochrona to tylko złudzenie. Wiedzą, jak trudno odkręcić chociażby nawet drobny błąd popełniony przykładowo przez skarbówkę, ile to wymaga czasu i zachodu, jak trudno policji schwytać przestępcę, nawet jeżeli się nie ukrywa, a jednocześnie jak łatwo dopaść kogoś, kto nie powinien mieć żadnych obaw przed organami sprawiedliwości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza