Nowy numer 17/2024 Archiwum

Kto wygra Gdynię?

Paweł Maślona uratował honor polskiego kina historycznego swoim „Kosem”, czyli filmem o Tadeuszu Kościuszce.

Polskie filmy historyczne jakie oglądaliśmy w ostatnich latach nie cieszyły się uznaniem widzów, czego dowodem chociażby klęska „Legionów”.  Z filmem Pawła Maślany jest inaczej. „Kos” z pewnością zasługuje na Złote Lwy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Maślona jest reżyserem inteligentnym. Nie porywał się na wielkie epickie kino realizowane za ogromne pieniądze, ale zrealizował świetny dramat historyczny, który ogląda się od początku do końca z ogromnym zainteresowaniem. To film pełen napięcia, emocji, prawdziwe kino przygodowe, które jednocześnie nie zostało pozbawione odniesień do czasów współczesnych.

Ta historia rozpoczyna się wiosną 1794 roku, kiedy Kościuszko wraca do Polski. Towarzyszy mu Domingo, były niewolnik. Obaj usiłują przekraść się do Krakowa, ale poszukują go Rosjanie pod wodzą rotmistrza Dunina. Równolegle jesteśmy świadkami dramatu jaki rozgrywa się pomiędzy dwoma przyrodnimi braćmi z powodu schedy po zmarłym niedawno ojcu. 

Znakomity scenariusz i reżyseria oraz wspaniałe kreacje Jacka Braciaka w roli Kościuszki i Roberta Więckiewicza jako rosyjskiego rotmistrza to największe atuty tego pasjonującego dramatu kostiumowego. 
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza