Jeden z biografów Alfreda Hitchcocka napisał, że reżyser nie chciał, by odwiedzał go ksiądz i modlił się z nim.
Nie przypuszczał, że był to kolejny blef autora „Ptaków” i „Psychozy”, który do końca potrafił zaskakiwać wszystkich, którzy go bliżej nie znali. Sugestie, że Alfred Hitchcock, mistrz suspensu i jeden z najbardziej wpływowych reżyserów światowego kina, w swoim dorosłym życiu zdystansował się od Kościoła katolickiego, w biografiach i tekstach poświęconych reżyserowi pojawiają się dosyć często.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza