3 Czerwca 2007
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny
W PRL-u w kolejkach stać trzeba było nawet za chlebem. Zaopatrzeniem obywateli w pieczywo zajmowało się wówczas państwo. Tysiące urzędników w pocie czoła planowało, przeliczało i kontraktowało potrzebne tony pieczywa. Z żałosnym skutkiem.
GN 22/2007 DODANE 31.05.2007 AKTUALIZACJA 20.03.2012