Lepiej mieć własne

Pamiętam taki czas, kiedy mówiono, że kapitał nie ma narodowości. Mówili to zazwyczaj ci, którzy kapitału nie mieli. Ci, którzy mieli go nadto, wiedzieli, że to piramidalna bzdura. A gdy (w geopolityce) wieje nudą, nie ma znaczenia, do kogo należą banki, koleje czy firmy spedycyjne. Ale gdy pojawia się zawierucha, może to mieć znaczenie kluczowe. Dzisiaj widzimy to w kontekście technologii.

Tomasz Rożek Tomasz Rożek

|

13.03.2025 00:00 GN 11/2025 Otwarte

dodane 13.03.2025 00:00

Polski minister spraw zagranicznych został zbesztany przez miliardera – dziwaka, którego funkcja w amerykańskiej administracji jest bliżej nieokreślona. Uważam, że jedynymi, którzy mają prawo besztać naszego ministra, jesteśmy… my sami, no ale to inny temat. Poszło o Starlinki, system dostarczania łączności satelitarnej, który dopracowała firma SpaceX Elona Muska. To właśnie na tym systemie opiera się łączność ukraińskich wojsk. Tyle tylko, że ten system może zostać wyłączony w każdej chwili, jedną decyzją lokatora Białego Domu. Nie mają znaczenia umowy czy abonamenty (za które płaci w jakiejś części Polska). A wyłączenie łączności satelitarnej spowoduje załamanie frontu.

Tak to już jest, że kupowanie czegokolwiek od przyjaciół jest obarczone niepewnością. Nigdy nie wiadomo, jak długo przyjaciele zostaną przyjaciółmi, czy ktoś na nich nie wpłynie, by ochłodzili stosunki. A co wtedy? Wystarczy, by kupione za ogromne pieniądze samoloty nie dostawały wsparcia programistycznego, uaktualnianego oprogramowania, nie wspominając już o częściach zamiennych, a w ciągu kilku tygodni staną się bezużyteczne. Wiele innego sprzętu wojskowego na nic się nie przyda, gdy sojusznik, od którego ów sprzęt został kupiony, wstrzyma wsparcie satelitarne. Ostatnio – zdaje się, bo temat jest owiany tajemnicą – kupiliśmy od dwóch dużych amerykańskich platform tzw. usługi chmurowe, które mają obsługiwać m.in. nasz system ochrony zdrowia. Nie lepiej było wykorzystać to, co oferują nasze firmy? Umowy nie mają tu nic do rzeczy. Wyższa konieczność tłumaczy wszystko.

Kapitał, zaawansowany sprzęt, technologie, platformy, oprogramowanie mają swoje stolice, wobec których są lojalne. Gdy wieje na arenie nudą, można tego nie zauważyć. Ale gdy pojawia się (dziejowa) wichura, ten fakt boleśnie o tym przypomina. Oby i nam nie przypomniał. Trzeba więc zrobić wszystko, by się uniezależniać. To proces drogi i długotrwały, a przede wszystkim wymagający odwagi. Bo czy nie łatwiej kupić coś gotowego, za poklepanie po plecach przez tego większego, tego potężniejszego? Zderzenia ze ścianą są nieprzyjemne, a czasami bywają zabójcze. Lepiej ich unikać.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek Tomasz Rożek Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Założyciel i prezes Fundacji Nauka To Lubię. Autor wielu książek o tematyce popularnonaukowej. Obecnie stały współpracownik „Gościa Niedzielnego”.