Daję głowę za Jezusa

Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.


Ireneusz Krosny


|

02.07.2015 00:15 GN 26/2015

dodane 02.07.2015 00:15
0

Tomasz nie uwierzył w zmartwychwstanie, nie wyznał wiary w Jezusa. Być może było mu trudniej, bo w końcu widział śmierć Jezusa, widział Jego bezsilność na krzyżu. Jakże Bóg mógł dać się tak zabić? Może było Mu trudniej uwierzyć niż nam. Jak bardzo można uwierzyć w Jezusa, nie widząc Go nigdy na własne oczy? W języku polskim mamy taki zwrot „daję głowę”, ... że to czy tamto jest prawdą. Używamy go, gdy jesteśmy czegoś pewni i chcemy przekonać o tym rozmówcę. Otóż przez dwa tysiące lat do dziś miliony chrześcijan na świecie dosłownie dawały i dają swoje głowy za to, że Jezus żyje. Tym samym dawały świadectwo swojej wiary w zmartwychwstanie. Wiary, która wcale nie opierała się na fizycznym ujrzeniu Chrystusa. Była to wiara zrodzona ze świadomego przyjęcia chrztu i otrzymania mocy Ducha Świętego. Jak pisze św. Paweł w Liście do Koryntian: „Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: »Panem jest Jezus«”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Ireneusz Krosny