Tomasz Budzyński: Wciąż mamy mocne doświadczenie powrotu do Kościoła

O odkrywaniu świętości w zwyczajności opowiada Tomasz Budzyński.

Marcin Jakimowicz: Spotkałem księdza, który rozgoryczony rzucił: „Nie na taki Kościół się umawiałem, gdy wstępowałem do seminarium”. A Ty „na jaki Kościół się umawiałeś”?

Tomasz Budzyński: Nie umawiałem się na żaden. Od 30 lat mam jedno doświadczenie: usłyszałem Dobrą Nowinę, która mówi, że Bóg kocha grzesznika i właśnie to daje mi życie i nadzieję. Przed 30 laty poszedłem na katechezy Drogi Neokatechumenalnej (nie tylko ja, również moi przyjaciele z zespołu, Litza i Maleo) i, zdumiony, zauważyłem, że Kościół przyjął takich zbuntowanych artystów, anarchistów, jak zwał, tak zwał, jak my. Przyjął nas takimi, jakimi jesteśmy. My wciąż mamy mocne doświadczenie powrotu do Kościoła, w którym znaleźliśmy miejsce dla siebie. Nikt nas nie pytał, czy mamy wiarę, po prostu poszliśmy za tym Słowem. Ja naprawdę nie umawiałem się na żaden Kościół. Odkryłem tylko najcenniejszy skarb.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz