Krzyż zawieszony

Europejski Trybunał Praw Człowieka ma dwa wyjścia: przeprosić Włochów i Europę albo podać się do dymisji. W ubiegłym tygodniu jego sędziowie wydali wyrok, nakazujący usunięcie krzyży z włoskich szkół publicznych.

Dotarlismy do oryginalnego tekstu orzeczenia. Wyrok zapadł jednomyślnie. Sędziowie uznali, że krzyże we włoskich szkołach publicznych są „sprzeczne z prawem rodziców do wychowania własnych dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami oraz sprzeczne z prawem dzieci do wolności religijnej”. To nie wszystko. Soile Lautsi, obywatelka Włoch pochodzenia fińskiego, która zaskarżyła krzyże do Strasburga, ma otrzymać od państwa 5 tys. euro zadośćuczynienia… za „straty moralne”. Przewodnicząca składu orzekającego, sędzia Françoise Tulkens, jest profesorem Katolickiego Uniwersytetu w Louvain.

Ochrona przed krzyżem
Soile Lautsi mieszka we włoskiej miejscowości Abano Terme. W latach 2001–2002, jak czytamy w materiałach Trybunału, jej dzieci – Dataico i Sami Albertin – w wieku 11 i 13 lat, uczęszczały tam do państwowej szkoły. We wszystkich klasach na ścianach wisi krzyż, „włączając te, w których dzieci pani Lautsi miały swoje lekcje” – zaznaczył Trybunał. Kobieta uznała, że obecność chrześcijańskich symboli narusza zasadę świeckości państwa oraz jej prawo do wychowania dzieci w duchu laickim. Poskarżyła się władzom szkoły. Te jednak zdecydowały, że krzyże pozostaną w klasach.

Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. Rząd włoski bronił decyzji władz szkoły, mówiąc, że krzyż jest nie tylko symbolem religijnym, ale także „flagą” Kościoła katolickiego, wymienionego we włoskiej konstytucji jako jeden z symboli państwa. W grudniu 2004 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że sprawa jest do rozstrzygnięcia na poziomie statutu szkoły, a nie prawa państwowego. Kilka miesięcy później sąd administracyjny uznał, że krucyfiks jest zarówno symbolem włoskiej historii i kultury, a w konsekwencji włoskiej tożsamości narodowej, jak i symbolem równości, wolności i tolerancji. Nie stoi zatem w sprzeczności z zasadą świeckości państwa. W lutym 2006 r. włoski parlament odrzucił wniosek pani Lautsi, uznając, że krzyż reprezentuje wartości ważne dla życia obywatelskiego.

Liche drewno kontra demokracja
Niezadowolona obywatelka postanowiła zaskarżyć państwo włoskie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ten właśnie uznał, że obecność krzyża, „której nie można było nie dostrzec w klasie”, może być odebrana przez dzieci w każdym wieku jako symbol religijny. I że mogą w ten sposób odczuwać pewien nacisk szkoły na wychowanie w duchu religii chrześcijańskiej. Kluczowe dla sprawy jest stwierdzenie, że prawo do niewyznawania żadnej religii nie ogranicza się tylko do nieuczestniczenia w obrzędach religijnych i w edukacji religijnej. To także prawo do nieoglądania symboli religijnych w instytucjach państwowych. „Trybunał nie był zdolny zrozumieć, w jaki sposób obecność w klasie krzyża, jednoznacznie kojarzącego się z katolicyzmem, może służyć edukacyjnemu pluralizmowi, będącemu zasadniczą gwarancją społeczeństwa demokratycznego”, czytamy w uzasadnieniu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina