Bądźmy uczciwi. Lekarze nie rejestrują wszystkich zgłaszanych przez rodziców odczynów poszczepiennych. Odmawiają lub twierdzą, że to "zbieg okoliczności". Jeśli skala niewłaściwych reakcji poszczepiennych będzie rzetelnie raportowana, można będzie merytorycznie rozmawiać o tym, przeciw czemu, ile razy i jakimi szczepionkami szczepić nasze dzieci.
Coraz bardziej zaczynaja mnie denerwować artykuły dotyczace szczepień w Gościu... Ludzie zaczynaja myśleć co jest najlepsze dla ich dzieci i maja do tego prawo!
Ponury.... no ja nie wiem, czy to nie jest właśnie zdroworozsądkowe. Wiadomo, firmy miliardy zarabiają, itd., ale wiele epidemii zostało unikniętych właśnie dzięki szczepionkom. Rozmawiałam z mamą, która przeżyła koszmar z powikłaniami po szczepionce u dziecka. Zaszczepiłam więc swoje tradycyjnie, a nie skojarzonymi.
W koncu sie ktos za to wziol... szczepinie jest ochrona przed wieloma chorobami a tak zwane mamusie chyba nie wiedza ze to ochrona przed wieloma chorobami dla ichdzieci i otoczenia. Brawo w koncu!!
Szczepienie jest wątpliwą (co najmniej) ochroną, natomiast nienaturalne obciążenie układu odpornościowego jest faktem, często skutkując alergiami w wersji lżejszej, albo agresją względem tkanek własnego organizmu.
GOŚĆ popiera aborcję? Rodzice nie chcą szczepić bo szczepionki są nieetyczne! Fragment CHPL z OBOWIĄZKOWEJ szczepionki na świnkę, odrę i różyczkę: "Żywy atenuowany wirus różyczki ->namnażany w hodowli LUDZKICH komórek diploidalnych MRC-5"
Linia komórkowa MRC-5 W 1964 roku w Wielkiej Brytanii poddała się aborcji 27- letnia kobieta z "przyczyn psychiatrycznych". Życie straciło jej 14-tygodniowe dziecko płci męskiej, z którego tkanki płucnej pobrano komórki i wyprowadzono z nich tak zwaną linię komórkową, MRC-5, znajdującą się obecnie w bankach komórek, gdzie jest stale namnażana i wykorzystywana przez koncerny farmaceutyczne produkujące szczepionki 1. żródło: http://www.dobreszczepionki.pl/linie.html Katolicka gazeta, co za hipokryzja...
Proszę poczytać, co w przeszłości pisaliśmy o szczepionkach wyprodukowanych z użyciem ludzkich linii komórkowych, a dopiero potem oskarżać o hipokryzję.
To ostatni rzetelny tekst na temat szczepionek, który przeczytałam na łamach gościa: http://gosc.pl/doc/787842.Szczepionki-z-watpliwosciami. A Gościa czytam od dziecka. Najpierw Małego, teraz co tydzień w czwarte na stole ląduje nowy - co niestety coraz bardziej zaczyna budzić mój sprzeciw. W tekście powyżej jest nie ma ani jednej wzmianki na temat tego, że katolicy nie chcą szczepić nieetycznymi szczepionkami. Natomiast dokładnie opisaliście proceder z jakim spotykają się rodzice, którzy nie chcą zaszczepić swoich dzieci nieetycznymi preparatami. Proszę przeczytać Państwa artykuł sprzed 10 lat, a potem odtworzyć audycje radia Em, w których jak mantre powtarza się o potrzebie szczepienia na WZW A. Co to jest jeśli nie hipokryzja? A to tyko jeden aspekt szczepień. Szkoda, że nie pochylacie się nad tymi, którzy zostali przez ten cały proceder poszkodowani.
Proszę pokazać gdzie rodzic może poznać skład szczepionki!? Ani producent, ani instytucje państwowe odpowiedzialne za kontrolę i dopuszczenie do obrotu szczepionki nie podają składu! Przypadek? A może biznes skoro za dopuszczenie szczepionki mają 30% od jej sprzedaży?!
@ W Z wykorzystaniem google zajęło mi to poniżej 30s: https://baza-lekow.com.pl/ proszę odszukać właściwy preparat i wybrać pozycję "charakterystyka produktu leczniczego"
TEMPESTAS, ale to chyba lekarz odpowiada za poinformowanie rodzica o możliwych konsekwencjach i NOPach? Szczególnie, że często wymusza oświadczenie, że rodzic został o wszystkim poinformowany.
Oczywiście. "W." prosił by pokazać gdzie może sam znaleźć informacje. Natomiast co do udzielania informacji, generalnie relacji lekarz - pacjent to BARDZO dużo rzeczy kuleje, nie tylko w Polsce zresztą. Często pacjent nie otrzymuje koniecznych informacji lub otrzymuje je w nieprzystępnej formie. To jest istotny problem, nie przeczę.
W żadnym razie to antyszepionkowcy popierają aborcję: Papieska Akademia Pro VIta "Jednakże, jeśli w odniesieniu do tych osób następuje wystawienie na znaczne zagrożenie dla ich zdrowia, szczepionki, których dotyczą problemy moralne mogą być także wykorzystywane na zasadzie tymczasowej. Jest to moralnie uzasadnione tym, że unikanie biernej współpracy materialnej nie jest obowiązkowe, jeśli pojawią się poważne niedogodności. Ponadto znajdujemy w takim przypadku odpowiednią przyczynę, aby zaakceptować zastosowanie tych szczepionek wobec niebezpieczeństwa rozprzestrzeniania się czynników patologicznych, ze względu na brak szczepienia dzieci. Dotyczy to zwłaszcza przypadku szczepionki przeciw różyczce" i dalej: "Dotyczy to zwłaszcza szczepionki przeciw różyczce, ze względu na niebezpieczeństwo syndromu wrodzonej różyczki (org. Congenital Rubella Syndrome – przyp. tłumacza). Może on wystąpić, powodując poważne wady wrodzone u płodu, jeśli ciężarna kobieta wejdzie w kontakt, nawet jeśli jest on krótki, z dziećmi, które nie zostały uodpornione i są nosicielami wirusa. W tym przypadku rodzice, którzy nie akceptują szczepienia swoich dzieci stają się odpowiedzialni za wady rozwojowe, o których mowa, i aborcji płodów, których zniekształcenie zostało odkryte."
Zwracam szczególną uwagę na fragment: "rodzice, którzy nie akceptują szczepienia swoich dzieci stają się odpowiedzialni za wady rozwojowe, o których mowa, i aborcji płodów, których zniekształcenie zostało odkryte."
Na świecie produkuje się etyczne szczepionki przeciwko różyczce. To my w Polsce jesteśmy zmuszani do szczepienia nieetycznymi. Dlatego potrzebny jest sprzeciw wobec tego procederu. Autorzy dokumentu o tym nie wiedzą? Jak rozumiem komentujący jest lekarzem i o tym nie wie?????
"Robić. tzw. szum, by doprowadzić do zastąpienia tych preparatów etycznymi odpowiednikami" dokładnie takiej postawy oczekuję od katolickiej prasy. I to staram się robić. Proszę wybaczyć, ale cały rynek szczepień w Polsce jest centralnie sterowany. W Polsce lepsze jakościowo szczepionki są po prostu niedostępne. Zamiast dyskusji mamy artykułu jak ten powyżej - szczepić bo tak, a szczepionki są bezpieczne. 0 indywidualnego podejścia. A kwestia szczepień na różyczkę jest o wiele bardziej dyskusyjna niż Pan wyżej opisał.
Trochę poniosły mnie emocje, więc po prostu zacytowałem akademię Pro Vita bez komentarza. Oczywiście podzielam oburzenie dotyczące konieczności wykorzystywanie nieetycznych szczepionek (często zresztą daję temu wyraz pisząc do osób odpowiedzialnych za ten stan rzeczy). Co do szczepień to oczywiście można i należy dyskutować, ale gdy spotykam się z anty-szczepionkowymi "ekspertami", powołującymi się na Jerzego Ziębe i youtube, czasami nieco mnie ponosi.
Ja jestem za szczepieniem i nawet dziwię się braku chęci chociażby sprawdzenia odporności dzieci u immunologa bo to oprócz infekcji jedyne przeciwskazanie. Szczególnie teraz gdy w naszym kraju jest wielu imigrantów z Ukrainy gdzie szczepień jest mniej.
Kiedyś szczepionki były inne. Teraz zawierają rtęć i aluminium i są hodowane na tkankach abortowanych dzieci. Proszę się dobrze zastanowić czy sam człowieku chciałbyś sobie to wstrzyknąć !?
To właśnie te stare szczepionki są pełnokomorkowe i zawierają rtęć (szczepionka DTP) oraz inne niepotzrebne substancje Współczesne szczepionki są wysokooczyszczone i dużo bezpieczniejsze od starych. Zawierają zdecydowanie mniej antygenów. Ale cóż, elektryfikacji na wsi też się bano, bo kury nie będą niosły.
Jak długo kiedyś można było przechowywać szczepionkę, a jak długo teraz, czy ta zmiana wzięła się znikąd, czy ze stosowania dodatkowych, niekoniecznie korzystnych dla organizmu ludzkiego substancji?
Niedługo urodzę Agatkę. Jako młodzi rodzice będziemy musieli zdecydować wiele razy co dla naszego dziecka najlepsze - czy szczepionki, jakie szczepionki, czy powikłania po nich mogą być groźniejsze niż choroba, przed którą mają chronić, czy decydować się na szczepionki nieobowiązkowe, czy pobierać krew pępowinową... To wcale nie są łatwe pytania, jest całe mnóstwo zwolenników i przeciwników i każdy z nich ma swoje argumenty. Jak najbardziej rozumiem rodziców, którzy w tym całym chaosie nie wiedzą co robić i z całą ich miłością do dziecka muszą podjąć jakieś decyzje, choć nie wiedzą czy będą dobre. Nawet wśród lekarzy, którzy powinni być autorytetami w tej dziedzinie i zawsze chcieć dobra i zdrowia dziecka są podzielone opinie.
Porada lekarska (za zupełną darmochę) i ojca trójki brzdąców: każdy lek ma działania niepożądane, tak samo jest w przypadku szczepień. Ich podawanie to kalkulacja prawdopodobnieństwa. W przypadku szczepień obowiązkowych i większości szczepień nieobowiązkowych ryzyko związane z nieszczepieniem jest zdecydowanie mniejsze niż ryzyko związane z wystąpieniem działań niepożądanych po szczepieniu. Sam byłem szczepiony i moje dzieci też. Rozwijają się doskonale. Jako katolik muszę jednak zaznaczyć, że niektóre szczepionki są produkowane na liniach komórkowych uzyskanych w wyniku aborcji co jest głęboko nieetyczne. Kongregacja Nauki Wiary zobowiązała rodziców którzy szczepią woje dzieci tymi szczepionkami do konkretnego wyrażania sprzeciwu - warto więc pisać do Ministra Zdrowia, Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Pacjenta. Robić. tzw. szum, by doprowadzić do zastąpienia tych preparatów etycznymi odpowiednikami. Co do przeciwników szczepionek, to generalnie teorie,które przedstawiają można porównać do koncepcji płaskiej ziemi. Choć by być uczciwym powiem,że środowisko to sfinansowało pewne bardzo duże i rzetelne badanie nt. zależności pomiędzy szczepieniami i autyzmem. Badanie to jednak (ku ich zaskoczeniu) wykluczyło ten związek. Szczegóły tutaj: https://wiadomosci.wp.pl/samoboj-antyszczepionkowcow-ich-wlasne-badania-wykazaly-brak-zwiazku-szczepionek-z-autyzmem-6047949165580929a
Ups - z tym ryzykiem to miało być na odwrót: ryzyko związane z zaszczepieniem się jest mniejsze, niż ryzyko związane z nieszczepieniem i narażeniem się na chorobę.
nie tak całkiem.. tu o wyroku włoskiego sądu.. takie wyroki to rzadkość bo muszą być niezwykle dobrze udokumentowane. A jednak.https://szczepienia.wybudzeni.com/2016/04/09/wyrok-sadu-we-wloszech-w-sprawie-powiklan-po-szczepieniu-autyzm/ no i jeszcze inna ciekawostka https://wolnemedia.net/tkanka-mozgowa-autystykow-przesiaknieta-aluminium/
Nawet Dr Paweł Grzesiowski przyznaje, że z tym ryzykiem nie zawsze tak jest: "Zachorowanie na np. polio w Polsce jest praktycznie ryzyko jest równe zeru. No bo nie ma polio w Polsce od trzydziestu kilku lat. A oczywiście wiadomo, że szczepionka ma więcej działań niepożądanych niż zero. (...) Więc możemy powiedzieć, że akurat jeśli chodzi o szczepionkę przeciwko polio to zachorowanie dzisiaj w Polsce graniczy z cudem natomiast szczepienie może wywołać odczyn poszczepienny częściej". https://www.youtube.com/watch?v=EF31KX_QT6U 11:28 A on chyba nie jest antyszczepionkowcem. Dokumenty Kościoła, które są tu przytaczane mówią o zagrożeniu życia dziecka jako usprawiedliwieniu dla stosowania szczepionek. Potencjalna choroba to dopiero dopiero potencjalne zagrożenie, a gdzie tu mówić o zagrożeniu życia?
Szczepionki z definicji stosuje się zapobiegawczo. W bezpośrednim zagrożeniu życia się leczy, nie szczepi. Ponadto dokument Kongregacji Nauki Wiary mówi: "na przykład zagrożenie życia dziecka", a ogólnie "ważne racje".
W większości publikacji naukowych jakie czytałem na temat trwałości efektu odporności, wnioski z badań były boleśnie powtarzalne: to z reguły nie działa, a jeśli już to o wiele krócej, niż zakładano. Dlatego nie działa na mnie argument o zapobieganiu.
Z tym, że statystyka nie sprawdza się w pojedynczych przypadkach to prawda, niemniej na niej właśnie medycyna stoi. Jeżeli lek statystycznie na 1000 pacjentów uratuje 900, nie pomoże 90, a 10 zabije to się go stosuje. Lek to nie szczepionka to też prawda - przeciętny lek jest dużo bardziej niebezpieczny niż przeciętna szczepionka. A gdy pisałem o leczeniu to miałem na myśli stosowanie leków, bo na szczepienie jest za późno. Co do badań - kiepsko dobierasz źródła - możesz mi je oczywiście podać i udowodnić, że się mylę. Argument o zapobieganiu nie musi na Ciebie działać grunt, że szczepionka działa, bo zapewne byłeś szczepiony.
Nie podam, to było z 5 lat temu, nie dobierałem źródeł, szukałem informacji w publikacjach naukowych w języku angielskim publikowanych w Springer Verlag itp. I tak wychodziło. Ja wtedy nie szukałem pod tezę, szukałem informacji. I to znalazłem. Problemy ze szczepionkami są realne, korzyści zawsze były wątpliwe. Już od czasów ich wynalazcy. Spadek zachorowań i umieralności na różne choroby na konkretnym obszarze był podobny w tym samym czasie dla różnych chorób, a szczepionki wprowadzano w miarę ich opracowywania w ciągu wielu lat. To podaje w wątpliwość skutek przyczynowy szczepionki -> spadek zachorowań/śmiertelności.
Dziwne. Szczepionki są obowiązkowe, ale żaden lekarz nie chce mojego dziecka zaszczepić jeśli nie podpiszę zgody, że biorę na siebie odpowiedzialność... Taka fajna gazeta a nie ma żadnej wiedzy na temat szczepionek. Zgłębcie lepiej temat i napiszcie artykuł prawdziwy. A może Was sponsorują koncerny farmaceutyczne?
Zgadzam się! Ciekawe który lekarz podpisze taką gwarancję bezpieczeństwa: https://pracownia4.wordpress.com/2013/08/17/chce-pan-zaszczepic-moje-dziecko-nie-ma-sprawy-prosze-tylko-podpisac-ten-formularz/
Żaden nie podpisze, bo lekarz nie odpowiada z to jaki będzie efekt lecenia, ale za to czy leczy zgodnie z dostępną wiedzą medyczną. Każdy preparat podawany pacjentowi może zabić, z witaminą C włącznie. Co się zaś tyczy zgody pacjenta, to nie ma tam mowy braniu na siebie odpowiedzialności, ale zgoda musi być.
Przyznam, że osobiście nie uważam za etyczne zmuszanie kogokolwiek do szczepień. Motywowane jest to tworzeniem tzw. odporności populacyjnej, jednak nie powinno się to odbywać kosztem prawa odmowy do wykonania danej procedury i jak jestem zwolennikiem szczepień, tak tutaj przyznaję rację.
"Przy szczepionkach stosowanych w Polsce jeden NOP występuje przeciętnie raz na 10 tys. szczepień. Specjaliści podkreślają, że ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne, wymagające hospitalizacji, występują nieporównanie rzadziej niż powikłania chorób przed którymi chronią. GIS ocenia, że poważne, ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne występują niezwykle rzadko - to kilka, maksymalnie kilkanaście przypadków w roku w skali kraju." Proszę podać źródło badań. To jest prywatna opinia, a nie fakt.
"O podaniu szczepionki każdorazowo decyduje lekarz po przeprowadzeniu kwalifikacji." G*** prawda.
"Szczepienia obowiązkowe są bezpłatne." Lekarze narzucają szczepienia skojarzone - płatne.
Proszę mnie poprawić jeśli się mylę, ale na odrę szczepi się od 1975r. Czyli z wszystkich, którzy mają powyżej 43 lat w całym Poznaniu zachorowało 18 osób?
Od lat oficjalna narracja jest taka sama- kompletnie niemerytoryczna... Brakuje mi konkretów i odniesienia się do problemu, który jest ewidentny i pomijany w dyskusji. Każda szczepionka (sprawdzałam w ulotkach WSZYSTKIE dostępne na rynku dotyczące tzw. szczepień podstawowych) zawiera w jednej dawce co najmniej 0,5mg (miligrama) aluminium= 500 mikrogramów. Najczęściej dużo więcej. Dawka dopuszczalna na 1kg masy ciała to max 3 mikrogramy.. Czyli noworodek o masie ciała 4 kg powinien dostać nie więcej niż 12 mikrogramów tymczasem dostaje 500 przy każdej dawce (na dzień dobry dwie iniekcje- gruźlica i żółtaczka). Aluminium jest groźną neurotoksyną i wpływa na degenerację układu nerwowego. Nie wydala się łatwo tylko gromadzi w tkankach. Szczególnie u noworodków z niewykształconą jeszcze barierą krew-mózg. Który rodzic świadomy tego poda dziecku truciznę?? Wystarczyło by odroczyć szczepienia żeby dziecko nabrało masy.Maksymalnie rozdzielić w czasie żeby zminimalizować ryzyko. Neurologowie bardzo dobrze znają powikłania wkładu nerwowego po szczepieniach. A ile rzeczy wyjdzie po latach w postaci stwardnienia rozsianego czy alzhaimera.. Nie chciałabym dyskutować czy szczepionki działają czy nie. W jakimś stopniu na pewno, chociaż osobiście znam dwoje szczepionych na MMR dzieci, które zachorowały na świnkę. Podobnie z ospą. Nie mówi się, że szczepionka daje 10 lat odporności... Czyli 90 % społeczeństwa jest nieodporna! Pytanie co jest gorsze przechorować w wieku dziecięcym świnkę, różyczkę czy w wieku dojrzewania bo szczepionka przestała działać...? W Izraelu szczepionych jest 30% dzieci, w Niemczech 70%, w Chile w ogóle nie ma czegoś takiego jak obowiązkowe szczepienie. Ktoś słyszał o epidemiach? Epidemie wyeliminowała podstawowa higiena- wprowadzenie wodociagów i kanalizacji, mycie rąk. Pomijam już fakt, że szczepionki na błoniocę i krztusiec nie zapobiegają ich zachorowaniu bo zawierają komórki nie samych patogenów a ich "wytworów" czyli tzw toxoidów. To może co najwyżej łagodzić skutki zachorowań a nie same zachorowania. Całe to gadanie o tym jak to szczepionki wyeliminowały choroby jest co najmniej nierzetelne...
To ja postaram się merytorycznie: szczepionki zawierają do 1,25miligramów glinu, dopuszczalna dawka dobowa dla osoby dorosłej to 60 miligramów. Człowiek z dietą przyjmuje średnio od kilku do kilkudziesięciu miligramów glinu na dobę. Podana informacja o dawce toksycznej tj. 3 mikrogramy/kg jest błędna. Jeżeli nie byłaby błędna to wszyscy bylibyśmy dawno martwi.
SKŁAD LEKU 10 mikrogramów – Substancją czynną szczepionki ENGERIX B jest: Antygen powierzchniowy wirusa zapalenia wątroby typu B (HBsAg)1 10 mikrogramów adsorbowany na wodorotlenku glinu, uwodnionym ogółem: 0,25 miligrama Al3+
SKŁAD LEKU 10 mikrogramów – Substancją czynną szczepionki ENGERIX B jest: Antygen powierzchniowy wirusa zapalenia wątroby typu B (HBsAg)1 10 mikrogramów adsorbowany na wodorotlenku glinu, uwodnionym ogółem: 0,25 miligrama Al3+
Tym, którzy przekonani są, że głos Gościa to oficjalne stanowisko Kościoła polecam: http://www.radiomaryja.pl/multimedia/szczepienia-przymus-a-prawo-wyboru-cz/ szczególnie 50:27. Są katolickie media, które dają głos drugiej stronie.
Ani głos Gościa, ani Radia Maryja to nie jest oficjalny głos Kościoła. Tutaj jest oficjalny głos Kościoła (Instrukcja Dignitas personae dotycząca niektórych problemów bioetycznych Kongregacja Nauki Wiary 12 grudnia 2008): http://www.dobreszczepionki.pl/kosciol.html#DP_34_35
TEMPESTAS poproszę o podanie źródła dopuszczalnych dawek czystego glinu. W szczepionkach jest minimum 0.5 mg w przeliczeniu na czysty glin. Bardzo prosto można sprawdzić w tym co pisze producent. Sprawdzić preparaty zarejestrowane po nazwie a następnie wpisać nazwę i ulotkę w wyszukiwarkę. Dawki bezpieczne aluminium (glinu) , które Pan/Pani podaje to takie, które można przyjąć z posiłkiem (ryby). Układ pokarmowy ma wyspecjalizowane mechanizmy wydalania większości takich toksyn. Dawki maksymalne bezpieczne, które podałam dotyczą INIEKCJI czyli pominięcia układu trawiennego.
Fakt, nie uwzględniłem drogi podania. Z przewodu pokarmowego wchłania się ok. 1 % glinu, tak więc dla dorosłego człowieka teoretyczna maksymalna dawka dobowa to 0,6mg, więc w przypadku dziecka zostanie ona przekroczona. Proszę tylko zwrócić uwagę, że szczepionkę podaje się kilka razy w życiu, tutaj natomiast mówimy o dawce dobowej. W ciągu pierwszych 6 mies. życia dziecko otrzymuje ze szczepieniami ok. 4mg glinu, w tym samym czasie otrzymuje 10mg z mlekiem matki... http://media.chop.edu/data/files/pdfs/vaccine-education-center-aluminum.pdf Zatem, za pozwoleniem, nadal będę szczepił swoje dzieci.
Proszę Pana.. właśnie dlatego decyzja powinna należeć do rodziców. Osobiście uważam, ze podanie w pierwszej dobie życia dawki ok 2x0,5mg glinu dziecku o wadze 3,5kg kiedy to 0,6mg jest graniczne dla dorosłego człowieka o wadze 50-80kg prosi się o powikłania. Szczepionki tak jak leki trzeba stosować z maksymalnym ograniczeniem ryzyka i tak właśnie robię z moją trójką dzieci. Nadmienię ,że najbardziej choruje to, które było szczepione kiedy o tym jeszcze nie wiedziałam. Jeżeli glin występuje w mleku matki to nie jest to sytuacja pożądana ale niepokojąca. Poza tym ten glin trafia znowuż do przewodu pokarmowego dziecka a nie do mięśni.
Kilka razy w życiu? W drugim miesiącu życia dziecka OBOWIĄZKOWO podaje się dziecku 4 różne szczepienia na na 6 różnych chorób. Dodatkowo zaleca się jeszcze 2. Jedno doustnie więc razem 5 wkłuć :|I to jest bezpieczne? Dla dwumiesięcznego dziecka? Jak potem ustalić, która szczepionka ewentualnie wywołała powikłania?
No to może inaczej. Zacznę od tego, że choć jestem zwolennikiem szczepień uważam, że prawo pacjenta do odmowy wykonania procedury medycznej jest święte i nie podoba mi się zmuszanie kogokolwiek do szczepień. Tą graniczną dawkę glinu obliczyłem na szybko, an podstawie dawki doustnej. Jest to mocno orientacyjne, bowiem szczepionek nie podaje się dożylnie, glin nie uwalnia się od razu w całości do krwioobiegu. Warto zauważyć, że nie jest to dawka wywołująca objawy, a maksymalne dopuszczalne spożycie. Ale konkretnie: u dziecka karmionego piersią stężenie aluminium we krwi to ok. 5 nanogramów/ml. U osób u których pojawiają się objawy zatrucia jest ono około sto razy większe. Po podaniu szczepionki wzrost stężenia glinu jest tak mały, że nie udaje się go wykryć (choć na pewno jakiś jest)
O właśnie, bardzo dobrze, że wyciągnęliście kwestię glinu i konserwantów. Bowiem każda dawka szczepionki zawierać konserwanty musi. Zatem im mniej ukłuć, tym mniej konserwantów otrzymuje dziecko. Czyli kolejny argument za szczepieniami skojarzonymi. W drugim miesiącu życia cztery ukłucia otrzymuje tylko dziecko, którego rodzice wybrali system bezpłatny, czyli z DTP z zawartością tiomersalu w bonusie. Kto wybiera 6w1, ma dwa ukłucia (mówię o zestawie obowiązkowym). Tak więc kto wybiera szczepienia skojarzone, funduje dziecku dwa razy mniej konserwantów.
Jak stres dla dziecka jest mniejszy przy skojarzonej szczepionce? Jeśli szczepionka ma zadziałać, a przynajmniej spróbować zadziałać, musi obciążyć układ immunologiczny. Szczepionka skojarzona obciąży układ immunologiczny x-krotnie bardziej, nie ma nic za darmo. Ryzyko rozregulowania tegoż rośnie: alergia, autoimmunoagresja.
Zdajesz sobie sprawę, że teraz to już jest kompletnie oderwane od rzeczywistości. Szczepionki skojarzone są bezpieczniejsze (moja córka dostała jedną wczoraj), choć droższe. Mniej youtube, więcej pubmed... ew Jerzy Zięba zaszczepi Cię hipnozą...
Nieładny komentarz Tempestas.. Rozumiem, ze po całym dniu pracy na forum można b yć zmęczonym i merytoryka ustępuje rozdrażnieniu zmęczeniowemu. Wysokoskojarzone szczepionki są bardzo niebezpieczne! Ostrzegają przed nimi nawet lekarze będący zwolennikami szczepień. Osobiście znam rodziców, którzy córkę ledwo wyciągnęli z poważnych neurologicznych dolegliwości po "cudownej" 6w1. Jezeli KSKIBA19 napisał cos nie tak to niby jak działa taka szczepionka wysokoskojarzona? Chyba bardziej stymuluje układ odpornościowy niż pojedyncza?
Może i nieładny. Moje zaangażowanie bierze się ze współczucia dla kolegów po fachu, którzy muszą radzić sobie z niepowodzeniami terapeutycznymi doktora google... w sumie nie powinienem się dziwić, jakiś czas temu spotkałem kobietę, która leczy się u innej aniołami (poważnie) - nie wiem czy je wciera, czy robi z nich nalewki, czy co... A zatem jeszcze raz powoli: jeżeli nie poda się szczepionki skojarzonej, to podaje się te same szczepionki tylko w wielu wkłuciach, tego samego dnia. Są to starsze i bardziej toksyczne preparaty i siłą rzeczy podaje się więcej substancji konserwujących. Co do stymulacji układu immunologicznego to taki jest cel szczepienia. Choroba też stymuluje układ immunologiczny, tylko w przypadku szczepionki przebiega to w sposób bardziej kontrolowany.... Ludzie, mniej youtube...
Ja taką najstarszemu dziecku kupiłem, i teraz ma zespół Aspergera i sporo alergii. Polskich publikacji medycznych praktycznie nie czytam. Wiem, że właścicielami są koncerny co najmniej z farmaceutycznymi powiązane. Ja jestem człowiekiem oczytanym, nie ooglądanym, takie nawyki, powiązane z prowadzeniem badań naukowych. Więc proszę nie projektować na mnie swoich fantazji.
zapomniałam o innych ciekawych składowych szczepionek: formaldechyd, polisorbaty.. Ciekawostką jest również, że producenci nie są zobowiązani do podawania składowych jeżeli te są poniżej ustalonej wartości. W ten sposób nawet nie wiemy czy związek rtęci Thiomersal nie jest podawany w śladowych ilościach, które jednak po podaniu kilkunastu dawek zgodnie z kalendarzem szczepień wcale śladowe nie są. TEMPESTAS skoro 60mg czystego glinu to bezpieczna dawka dla dorosłego to proponuję ją sobie dać wstrzyknąć choćby jednorazowo i opisać wrażenia :)
Jakoś nie widać epidemii odry w krajach gdzie szczepienia NIE SĄ obowiązkowe jak Irlandia czy Wielka Brytania a społeczeństwo jest tam pełne imigrantów którzy mogą roznosić patogeny. Poza tym jest wystarczająco dużo świadectw rodziców, których dzeci UCIERPIAŁY w wyniku szczepień - i nie są to gorączka i zaczerwienienie a ciężkie uszkodzenia mózgu powodujące padaczkę, autyzm a nawet śmierć.
Niestety trudno odróżnić lekarza, który naprawdę myśli to co pisze od tego, który reprezentuje (nie za darmo) interesy firmy farmaceutycznej. Takie zmuszanie do szczepień byłoby ewentualnie dopuszczalne, gdyby w razie powikłań rodzice mogli łatwo uzyskać ogromne odszkodowanie rujnujące lekarz, który zlecił szczepienie. Dziecku by to zdrowia nie zwróciło, ale strach nakłoniłby lekarzy do uczciwego postępowania.
Lekarz/przychodnia ponosi odpowiedzialność karną i cywilną gdy leczy niezgodnie z wiedzą medyczną. Jeżeli lekarz nie popełnił błędu, a mimo to powikłanie wystąpi nie ponosi za to odpowiedzialności.
Ok, gdy "postępuje" niezgodnie z wiedzą medyczną. Jeżeli wszystko jest jak w zaleceniach nie ponosi się odpowiedzialności ze e.w powikłania. Generalnie zapobieganie jest tańsze i skuteczniejsze niż leczenie chorób zakaźnych.
Koncerny farmaceutyczne to na prawdę nie organizacje charytatywne.. Dla nich zdrowy człowiek= 0 zarobku. Najlepszy jest pacjent przewlekle chory-żyła złota! Problemem nie są same szczepionki tylko nieetyczność producentów. Zamiast związków glinu, neurotoksycznych, które mają wywoływać stan zapalny w organiźmie żeby pobudzać do produkcji przeciwciał można zastosować inne związki, bezpieczniejsze. Zamiast linii komórkowych z abortowanych dzieci- zwierzęce. Trudno wierzyć bezkrytycznie w dobrodziejstwo szczepionek kiedy wychodzą takie rzeczy jak kilka lat temu w Afryce, Gość to opisywał, do szczepionki na tężec dodano gonadotropinę kosmówkową, która miała po 3 dawce spowodować bezpłodność kobiet w wieku rozrodczym do których była kierowana. Szczepionki nie są przebadane. Nie ma na to czasu. Polecam arcyciekawy wykład na temat koncernów farmaceutycznych i ich roli w historii Europy: https://www.youtube.com/watch?v=GVeLTD4tgnI i jeszcze jedno: https://www.youtube.com/watch?v=clUc66aJkIw, tak dzieci nieszczepione są zdrowsze :)
Episkopat w Kenii zlecił badania takich szczepionek rozprowadzanych za pieniądze m.in. państwa Gatesów. I wyszło to co wyżej. Takie sytuacje też nie zwiększają zaufania do systemu szczepień.
Mam 2 autystów po szczepieniu św. MMR i to wiadac jak na dłoni ,ze to poszczepienne zapalnie dające objawy autyzmu ... doniesienia rasowe donoszą o sztucznym wywołanych objawach autyzmu u myszy czy można zrobić tak u ludzi ??? Czy redaktor Gościa sfinansuję moim dzieciom terapie a mi emeryturę z tytułu rezygnacji z pracy ???
dlaczego nie podaje się rodzicom wyraźnych informacji na temat możliwości wykupienia lepszych szczepionek. Pytałam o takie mojego lekarza to nie wiedzial o co chodzi. Jedyne co mi proponowali to płatne, jeszcze bardzij niebezpieczne szczepionki skojarzone.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Rodzice nie chcą szczepić bo szczepionki są nieetyczne!
Fragment CHPL z OBOWIĄZKOWEJ szczepionki na świnkę, odrę i różyczkę:
"Żywy atenuowany wirus różyczki
->namnażany w hodowli LUDZKICH komórek diploidalnych MRC-5"
Linia komórkowa MRC-5
W 1964 roku w Wielkiej Brytanii poddała się aborcji 27- letnia kobieta z "przyczyn psychiatrycznych". Życie straciło jej 14-tygodniowe dziecko płci męskiej, z którego tkanki płucnej pobrano komórki i wyprowadzono z nich tak zwaną linię komórkową, MRC-5, znajdującą się obecnie w bankach komórek, gdzie jest stale namnażana i wykorzystywana przez koncerny farmaceutyczne produkujące szczepionki 1.
żródło: http://www.dobreszczepionki.pl/linie.html
Katolicka gazeta, co za hipokryzja...
A Gościa czytam od dziecka. Najpierw Małego, teraz co tydzień w czwarte na stole ląduje nowy - co niestety coraz bardziej zaczyna budzić mój sprzeciw. W tekście powyżej jest nie ma ani jednej wzmianki na temat tego, że katolicy nie chcą szczepić nieetycznymi szczepionkami. Natomiast dokładnie opisaliście proceder z jakim spotykają się rodzice, którzy nie chcą zaszczepić swoich dzieci nieetycznymi preparatami. Proszę przeczytać Państwa artykuł sprzed 10 lat, a potem odtworzyć audycje radia Em, w których jak mantre powtarza się o potrzebie szczepienia na WZW A. Co to jest jeśli nie hipokryzja?
A to tyko jeden aspekt szczepień. Szkoda, że nie pochylacie się nad tymi, którzy zostali przez ten cały proceder poszkodowani.
– Substancją czynną są żywe prątki BCG (Bacillus Calmette-Guerin), podszczep brazylijski Moreau.
Jedna dawka szczepienna (0,1 ml) zawiera:
50 mikrogramów (od 150 000 do 600 000) półsuchej masy prątków BCG.
Jedna ampułka lub fiolka z proszkiem (10 dawek) zawiera:
0,5 mg (od 1,5 mln do 6 mln) żywych prątków BCG.
– Substancja pomocnicza to: sodu glutaminian.
Jedna ampułka z rozpuszczalnikiem zawiera:
izotoniczny roztwór chlorku sodu 1,0 ml.
– Substancją czynną są żywe prątki BCG (Bacillus Calmette-Guerin), podszczep brazylijski Moreau.
Jedna dawka szczepienna (0,1 ml) zawiera:
50 mikrogramów (od 150 000 do 600 000) półsuchej masy prątków BCG.
Jedna ampułka lub fiolka z proszkiem (10 dawek) zawiera:
0,5 mg (od 1,5 mln do 6 mln) żywych prątków BCG.
– Substancja pomocnicza to: sodu glutaminian.
Jedna ampułka z rozpuszczalnikiem zawiera:
izotoniczny roztwór chlorku sodu 1,0 ml.
"Zachorowanie na np. polio w Polsce jest praktycznie ryzyko jest równe zeru. No bo nie ma polio w Polsce od trzydziestu kilku lat. A oczywiście wiadomo, że szczepionka ma więcej działań niepożądanych niż zero. (...) Więc możemy powiedzieć, że akurat jeśli chodzi o szczepionkę przeciwko polio to zachorowanie dzisiaj w Polsce graniczy z cudem natomiast szczepienie może wywołać odczyn poszczepienny częściej".
https://www.youtube.com/watch?v=EF31KX_QT6U
11:28
A on chyba nie jest antyszczepionkowcem.
Dokumenty Kościoła, które są tu przytaczane mówią o zagrożeniu życia dziecka jako usprawiedliwieniu dla stosowania szczepionek. Potencjalna choroba to dopiero dopiero potencjalne zagrożenie, a gdzie tu mówić o zagrożeniu życia?
Proszę podać źródło badań. To jest prywatna opinia, a nie fakt.
"O podaniu szczepionki każdorazowo decyduje lekarz po przeprowadzeniu kwalifikacji." G*** prawda.
"Szczepienia obowiązkowe są bezpłatne." Lekarze narzucają szczepienia skojarzone - płatne.
10 mikrogramów
– Substancją czynną szczepionki ENGERIX B jest:
Antygen powierzchniowy wirusa zapalenia wątroby typu B (HBsAg)1 10 mikrogramów
adsorbowany na wodorotlenku glinu, uwodnionym ogółem: 0,25 miligrama Al3+
10 mikrogramów
– Substancją czynną szczepionki ENGERIX B jest:
Antygen powierzchniowy wirusa zapalenia wątroby typu B (HBsAg)1 10 mikrogramów
adsorbowany na wodorotlenku glinu, uwodnionym ogółem: 0,25 miligrama Al3+
szczególnie 50:27. Są katolickie media, które dają głos drugiej stronie.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.