Ludzie, którzy zasapani wdrapią się na kopułę św. Piotra, nie zwracają uwagi na niepozorny klasztor. A to prawdziwy watykański piorunochron
fot. Józef Wolny
Są jak małe sierotki ukryte wśród monumentalnych budowli. Nie widać ich, a mówią: jesteśmy sercem Watykanu. Nie mają dzieci, a są matkami. Robią słodko-gorzką marmoladę.