Wierzący człowieku, chrześcijaninie, nie kul się w sobie, mów o swojej wierze. Słowami i znakami.
Opowiadał znajomy ksiądz... Rzecz działa się, gdy pewien polityk narobił hałasu o krzyż w Sejmie. A ów ksiądz przechodził ulicą dużego miasta. Nie jest tam duszpasterzem, ale po ubiorze widać, że ksiądz. Z naprzeciwka szedł mały chłopak. Skulił się na widok księdza i półgłosem wyrzucił z siebie: „Nie ma Boga”. Reakcja księdza była – wydaje mi się – trafiona: „Powiedz to głośniej”. Mały skulił się bardziej i poszedł w swoją stronę. Czy dziecko samo to wymyśliło? Nie sądzę. Mając do czynienia z dziećmi już ponad 40 lat, wiem, że dziecięce dusze i umysły są w naturalny sposób chrześcijańskie, czy jak kto woli: religijne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Horak