Praca na zmiany jest dla kobiet związana ze zwiększonym ryzykiem chorób serca - wynika z badania przeprowadzonego na kanadyjskim Queen's University w Kingston.
Jak podała telewizja CBC, prawie 20 proc. kobiet w średnim wieku, wykonujących pracę w systemie zmianowym, jest już dotkniętych trzema czynnikami zwiększającymi ryzyko chorób serca. Te trzy czynniki to niski poziom tzw. dobrego cholesterolu (HDL), wysokie ciśnienie i otyłość brzuszna.
Autorzy badania nie mają pewności, co w pracy zmianowej przyczynia się do wzrostu częstotliwości występowania czynników ryzyka, ale przypuszczają, że chodzi o zakłócenia rytmu biologicznego, wynikające z pracy na zmiany.
Badania prowadzono w dwóch szpitalach w prowincji Ontario, wśród pielęgniarek, pracowników administracji, laboratoriów i techników.
Poza 20 proc. kobiet najbardziej zagrożonych zespołem trzech równoczesnych czynników ryzyka, inne panie pracujące na zmiany też miały problemy. Aż 60 proc. badanych miało za duży obwód w pasie, a 40 proc. - wysokie ciśnienie.
Wcześniejsze badania na Queen's University wykazały z kolei, że praca na nocną zmianę, czyli wtedy, kiedy powinno się spać, obniża produkcję melatoniny, chroniącej przed rakiem.