Sześciu milionom mieszkańców Korei Północnej grozi głód - alarmuje w piątek koordynator ONZ do spraw pomocy humanitarnej Valerie Amos po 5-dniowej wizycie w tym kraju. Wskazuje zwłaszcza na sytuację chronicznie nieożywionych dzieci.
Valerie Amos przemawiała w Pekinie po powrocie z Korei Północnej. Była to pierwsza wizyta koordynatora ONZ ds. pomocy humanitarnej w tym kraju od 2002 roku.
Amos podkreśliła, że dzienną rację żywnościową zmniejszono z 400 na 200 gramów na osobę. Po tegorocznych żniwach okazało się, że brakuje ok. miliona ton zboża, przy czym roczne zapotrzebowanie w Korei Płn. wynosi 5,3 mln ton.
Tegoroczne zbiory ucierpiały z powodu ulewnych deszczy, które nawiedziły Koreę w czerwcu i lipcu. Zalanych zostało ponad 48 tys. ha upraw.
W kraju "na wielką skalę panuje niedożywienie, zwłaszcza wśród dzieci" - powiedziała Amos.
Na skutek chronicznego niedożywienia co trzecie północnokoreańskie dziecko do lat pięciu osiąga niski wzrost; "dzieci są chudziutkie" - mówiła.
Amos dowiedziała się w jednym ze szpitali, że ponad dwukrotnie wzrosła liczba dzieci, które trafiają do szpitali z powodu awitaminozy.