Tysiąc figurek dzieci w 10. tygodniu życia płodowego ułożyli tuż obok obozu Auschwitz-Birkenau, w kościele Matki Bożej Królowej Polski, obrońcy życia z Holandii.
To akcja holenderskiej organizacji Cry for Life (Krzyk dla Życia). Ta organizacja skupia kilkaset osób i prężnie działa. W zeszłym roku jej członkowie ułożyli aż 33 tysiące figurek dzieci w 10. tygodniu życia płodowego przed siedzibą holenderskiego rządu w Hadze. 33 tysiące, bo właśnie tyle nienarodzonych, holenderskich dzieci jest mordowanych każdego roku w majestacie prawa. Tamta akcja wzbudziła wielkie poruszenie w całej Holandii. Bardzo negatywnie zareagowali na nią politycy, którzy odmówili przyjęcia figurek, ofiarowanych im przez obrońców życia. Co ciekawe jednak, media, w tym nawet telewizje głównego nurtu, informowały o tej akcji w sposób dość przychylny życiu. - Dziennikarze byli zaskoczeni, że człowiek tak wygląda już na tak wczesnym etapie rozwoju. Pytali w klinikach aborcyjnych: „czy to naprawdę jest 10-tygodniowe dziecko, ten model?”. A ludzie z personelu, dokonujący aborcji, nie mogli temu zaprzeczyć - powiedział nam Bert Dorenbos, który ćwierć wieku temu założył z przyjaciółmi Cry for Life. Bert bierze na dłoń małą figurkę człowieka w dziesiątym tygodniu od zapłodnienia. - Zapytaj małe dziecko: „co to jest?”. Odpowie: „to jest dziecko” i nie będzie mieć co do tego żadnych wątpliwości. A wielu dorosłym z powodu wygody trudno przyjąć tę prawdę - dodaje.
W Oświęcimiu-Brzezince holenderscy obrońcy życia chcieli ułożyć tysiąc figurek nienarodzonych dzieci na kościelnym parkingu, tuż pod kolczastym płotem niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau (obozu B, oddalonego o 2 km od głównego obozu Auschwitz). Już na miejscu dowiedzieli się jednak, że w strefie wokół obozu nie można organizować żadnych wystaw ani happeningów bez specjalnego pozwolenia wojewody. Tysiąc figurek ułożyli więc przed ołtarzem św. Edyty Stein we wnętrzu kościoła w Oświęcimiu Brzezince, ponieważ kościół jest z tej strefy wyłączony. Wśród figurek małych ludzi zapalili świece. Obok ułożyli ulotki w języku angielskim z zachętą do modlitwy o powstrzymanie Holokaustu nienarodzonych dzieci. - Za zabijaniem zarówno narodu żydowskiego, jak i nienarodzonych dzieci, stoi zaprzeczenie istnienia Boga jako Stwórcy. Pokutujemy za to, co zrobiliśmy jako narody, zabijając nasze dzieci - powiedział nam Bert Dorenbos.
Figurek jest tysiąc, bo tyle dzieci jest zabijanych w ciągu dwóch dni w Wielkiej Brytanii, w ciągu trzech dni w Niemczech i w ciągu 12 dni w Holandii. Holokaust, przeprowadzany tym razem nie ze względu na rasę, ale na wiek ludzi, wciąż więc trwa. Podobnie jak w czasie II wojny światowej, także dziś zbyt mało jest odważnych ludzi, którzy otwarcie temu się przeciwstawiają.
Holendrzy z Cry for Life są chrześcijanami wyznania ewangelicko-augsburskiego. Blisko współpracują z polskim oddziałem broniącej życia organizacji Human Life International. Przygotowaną przez nich wystawę można zobaczyć w kościele Matki Bożej Królowej Polski w Oświęcimiu-Brzezince przy ul. Ofiar Faszyzmu 11, przez prawie całą niedzielę 25 września (od godz. 7.00 do 17.45), oraz we wcześniejsze dni w czasie nabożeństw (od godz. 6.30 do 8.00 oraz od godz.18.30 do 19.15).
Przemysław Kucharczak