Jak się żyje w pustynnym kraju?
Aszchabadzkie koty są mniejsze niż nasze, ale mają znacznie większe uszy, które wskazują na pokrewieństwo z drapieżnym kotem pustynnym. Zabiedzony kotek z naszego sąsiedztwa rankiem wysysa resztki podejrzanej wilgoci z piankowego sandałka. Temperatura powietrza w sierpniu br. w Mary osiągnęła 52 stopnie w cieniu. „Nie znajet żary, kto nie był w Mary”, mawiają w Turkmenistanie. W stolicy, Aszchabadzie, nie było jednak chłodniej – 49–50 stopni. Pranie schnie w kilkanaście minut. Wysycha na wiór nawet... papier toaletowy wyjęty z foliowego worka. Ludzie nie poruszają się tak szybkim krokiem jak u nas. Komunikację w mieście ułatwia prosty system – każdy samochód osobowy jest taksówką. Zatrzymują się prawie wszyscy i za 3 manaty (3 złote) dowożą pod wskazany adres. O wpół do czwartej rano szerokie i czyste ulice Aszchabadu są puste. Na każdym skrzyżowaniu w drodze ze wschodu na zachód miasta stoi policjant, na niektórych – dwaj.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Andrzej Kerner