"Rozmowa miesiąca" z Księdzem Arcybiskupem Damianem Zimoniem
Na Ziemi Górnośląskiej przeżywanie wiary, nauki Kościoła, Biblii - zawsze było intensywne, mocno zakorzenione w życiu rodzinnym i społecznym, w tradycji, kulturze tego regionu. Czy w opinii Księdza Arcybiskupa, z tych doświadczeń ukonstytuował się już taki dorobek, który mógłby stanowić wkład śląskiej egzegetyki w polską myśl biblistyczną?
- Sądzę, że nasz dorobek jest ulokowany w ludziach - np. wykładowcach Wydziału Teologicznego, z których wielu wysłałem na Studia Biblijne w kraju i za granicą. Zatem, można powiedzieć, iż mamy pewien dorobek, który jest ich dorobkiem. Należy tu jeszcze wymienić działalność wielu ruchów w Kościele, zwłaszcza Ruchu „Światło- Życie”. Tam przecież Biblia jest odkrywana na wiele sposobów - nie tylko w przygotowanej liturgii Mszy Świętej, czy modlitwie brewiarzowej, ale np. w trakcie „Namiotu Spotkania” lub „Kręgu Biblijnego”. To jest ogromna wartość! Tysiące młodych ludzi przez te blisko czterdzieści lat - od kiedy Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki rozpoczął dzieło „Światło - Życie” - przeszło formację duchową, opartą właśnie na słowie Bożym! Są to ludzie w jakimś sensie na Biblii i liturgii wychowywani. Nie umniejszając dorobku w zakresie duszpasterstwa biblijnego innych struktur kościelnych, trzeba pamiętać o bogactwie takich form kształtowania duchowości jak: Ruch Neokatechumenalny, Focolari, czy tradycyjne stowarzyszenia kościelne (Róże Różańcowe, Trzeci Zakon św. Franciszka). Zwłaszcza nowsze ruchy odnowy Kościoła, mają element biblijny bardzo wyraźnie rozbudzony. Równie ważny jest każdy wierny świecki, praktykujący codzienną lekturę słowa Bożego i według tych wskazań kształtujący swoje życie, modlitwę…
Śląsk może też pochwalić się kilkoma znamienitymi biblistami…
- Tak! Trwałe miejsce w biblistyce polskiej zapewnił sobie ks. Konrad Marklowski z Chorzowa przekładem Ksiąg dwunastu Proroków Mniejszych, Księgi Koheleta i Psalmów. Przekład Księgi Koheleta ukazał się w Biblii Tysiąclecia, natomiast Prorocy Mniejsi i Psalmy - w Biblii Poznańskiej.
Poza tym myślę o dorobku franciszkanina, niedawno zmarłego, o. Damiana Szojdy. Również był biblistą i tłumaczem Listów do Tesaloniczan, opublikowanych w Biblii Poznańskiej.
Wydaje się, że aktualnie najlepsze kompetencje i studia biblijne w Rzymie ma za sobą ksiądz dr hab. Artur Malina.
Warto też wspomnieć o dziele franciszkanina Hugolina Langkammera, nie pochodzącego wprawdzie z naszej Archidiecezji, ale urodzonego przecież w Bytomiu - Bobrku...
- Langkammer, tak. On urodził się tu - na Górnym Śląsku. Ciekawe jest, że pierwszy sufragan diecezji katowickiej, Biskup Teofil Bromboszcz, również był biblistą i opracował podręcznik historii biblijnej. Zatem, tych biblistów trochę mamy…
Największe zasługi dla popularyzacji Biblii wniósł Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. To jest wielki wysiłek, by młodzież przybliżyć do Biblii i Biblię przybliżyć młodzieży. Dzieło, które na zawsze zostanie zapisane w ich duszach, sercach, umysłach. Jego charyzmat wykroczył poza granice naszej Archidiecezji i jest obecny w całej Polsce.
Co ostatnio zachwyciło, bądź zaskoczyło Księdza Arcybiskupa w polskiej lub światowej biblistyce?
- Zachwyt? Mam dwie refleksje. Pierwsza - to wspomnienie pielgrzymki do Ziemi Świętej i wizyta w muzeum, w którym można oglądać papirusy odnalezione w grotach skalnych w Qumran. Dla mnie to doświadczenie na całe życie - zobaczyć autentyczne zapisy starotestamentalne!
Druga myśl dotyczy wydania przez wydawnictwo św. Jacka, we współpracy z Pallotinum - „Biblii Rodzinnej”. Znakomita próba powiązania praktyki liturgii rodzinnej z Biblią. Najwyższej jakości publikacja, z pięknymi ilustracjami, rycinami, zdjęciami; świetna redakcja i…efekt, który mnie raduje: bardzo dobra sprzedaż! W tylu domach znajdzie się - lub już jest - to wydanie. Oby pozostało nieustającą inspiracją do modlitwy!
ks. Adam Sekściński