Babciowanie prolajferów

Myśl wyrachowana: Aborcja dzieli ludzi: na żywych i martwych.

1m 11s

Marcin Król pogniewał się we „Wprost”, że Kościół nie jest „wielkim milczącym” w czasie kampanii wyborczej. Publicysta denerwuje się, że biskupi wezwali do głosowania na takich kandydatów, „którzy gwarantują obronę godności człowieka i życia od poczęcia do naturalnej śmierci”. „Dlaczego sprawa aborcji jest najważniejsza dla losów demokracji?” – pyta, ironizując dalej, że dla hierarchów „nauka społeczna Kościoła to po pierwsze, po drugie i po trzecie aborcja. Zmuszają osiemdziesięcioletnie babcie do podpisywania protestów w tej kwestii, i to z dowodami osobistymi w ręku, mimo że babcie na ogół z dowodami do kościoła nie chodzą”. Jakie to proste: skoro sprzeciw wobec aborcji – to biskupi, a skoro 600 tys. podpisów za zakazem aborcji – to babcie (bo jednak tylu biskupów to my nie mamy). Otóż, panie redaktorze, ma pan całkiem błędne informacje. Komitet, który zebrał ponad pół miliona podpisów przeciw zbrodni aborcji nie składa się z biskupów ani nawet z księży. Mało tego – duchowni w najmniejszym stopniu nie byli inspiratorami tej inicjatywy.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Franciszek Kucharczak