Zadaniem współczesnej polityki jest pozbycie się uprzedzeń w stosunku do kwestii wiary, która powinna znaleźć miejsce w sferze publicznej – podkreślali uczestnicy XI międzynarodowej konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”.
Ich zdaniem polityk nie może kierować się własnymi interesami, ale zawsze działać dla dobra wspólnego obywateli. Na konferencji zgodnie przyznawano, że polityka nie może istnieć bez etyki.
Tegoroczna konferencja odbywała się 9 i 10 września w Tomaszowicach pod Krakowem pod hasłem „Etyczny wymiar polityki”.
Zdaniem kard. Stanisława Dziwisza, polityka wiąże się bezpośrednio ze społeczeństwem, ponieważ kształtuje „sprawy codzienne”, wpływa na funkcjonowanie środowisk społecznych, zawodowych, gospodarczych, kulturalnych, życie rodzin i jednostek. - Jednym z ważnych problemów współczesnych systemów politycznych stało się tzw. „uczestnictwo polityczne”, czyli udział każdego człowieka-obywatela w proponowanej mu demokracji, której jest on jednocześnie źródłem i gwarantem. I to właśnie udział człowieka w polityce sprawia, że ma ona wymiar etyczny - mówił kardynał.
Hierarcha zwrócił uwagę, że Kościół wielokrotnie podejmował tę kwestię w swoim nauczaniu. Przypomniał, że Jan Paweł II w encyklice „Centesimus annus” dostrzegł pułapki demokracji, które sprawiają, że staje się ona dyktaturą „wąskich grup kierowniczych, które dla własnych partykularnych korzyści albo celów ideologicznych przywłaszczają sobie władzę w państwie”. Zdaniem kardynała papież przestrzegał przed wypaczeniem demokracji, wskazując warunki prawidłowego rozwoju systemu demokratycznego.
Kard. Dziwisz podkreślał, że Kościół współczesny jest świadomy konieczności wychowania człowieka do podjęcia odpowiedzialnej obecności we współczesnym życiu gospodarczym, politycznym i społecznym, zwłaszcza, gdy obecność ta może przyczynić się do wniesienia w ten świat wartości chrześcijańskich. Hierarcha powiedział, że Kościół zwraca m.in. uwagę na to, że szczególną rolę edukacyjną w wychowaniu społeczeństwa do korzystania z praw demokracji odgrywa sposób sprawowania władzy przez aktualnie dominujące siły polityczne. „Nie ulega wątpliwości, że praktyka polityczna oparta na zasadach sprawiedliwości społecznej, praworządności oraz niezbędnym minimum egalitaryzmu jest istotnym składnikiem świadomości i kultury politycznej społeczeństwa” - tłumaczył kard. Dziwisz. Dodał, że społeczna apatia, bierność, a także frustracja i zachowania agresywne są rezultatem błędnych sposobów sprawowania władzy.
Metropolia krakowski podkreślił, że Kościół nie utożsamia się z żadną formą państwową, wskazuje jedynie takie kategorie dobra, moralności i etyki, które pozwalają na sformułowanie wskazówek postępowania w różnych dziedzinach życia społecznego oraz politycznego. „Kościół, wierny Ewangelii przypomina, że partie, stowarzyszenia, organizacje czy inne grupy społeczne nie mogą aprobować i głosić zła, jeśli chcą być wierne nauczaniu swojego Mistrza. Każdy chrześcijanin indywidualnie ponosi odpowiedzialność za swoje myśli, czyny i słowa” - wyjaśniał kardynał.
Jak przypomniał purpurat, Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że dobro wspólne, społeczne, a do takich należy polityka i wiążąca się z nią władza, stanowi część moralności chrześcijańskiej, która stara się odpowiedzieć na pytanie, czym jest dobro indywidualne i wspólnotowe, co jest dobrem dla społeczeństwa, a co jest dla niego złem. „W ten sposób zaczyna się proces kształtowania sumienia w oparciu o wartości, jakie człowiek czy społeczeństwo przyjmuje za własne. Stąd też możemy powiedzieć, że państwo jest społecznością o charakterze moralnym” - mówił hierarcha. „Moralność chrześcijańska należy zatem do samej istoty polityki, tłumaczy ją i uzasadnia” - dodał.
Do rozważań na temat etyki i polityki w ujęciu bł. Jana Pawła II nawiązał także prezydent Bronisław Komorowski, przypominając słowa papieża wypowiedziane w Sejmie w 1999 r. „Papież życzył polskim politykom, aby budowali takie państwo, które otacza szczególną troską rodzinę, życie ludzkie, wychowanie młodego pokolenia, respektuje prawo do pracy, widzi istotne sprawy całego narodu i jest wrażliwe na potrzeby konkretnego człowieka, szczególnie ubogiego i słabego" – mówił prezydent. Jak podkreślił, papież apelował, aby wykonywanie władzy publicznej, tak we wspólnocie, jak w instytucjach reprezentujących państwo, było służbą człowiekowi i społeczeństwu, a nie szukaniem własnych, czy też grupowych korzyści, z pominięciem dobra całego narodu.