Co w protokole komisji Millera?

Protokół z załącznikami, który posłużył do opracowania raportu Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, to ponad tysiąc stron dokumentów, prezentujących całokształt okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Formalny protokół z badania katastrofy zawiera wyliczenie składu komisji, oficjalne dane o ofiarach katastrofy oraz dane techniczne o samolocie. Nie ma tam wskazania osób odpowiedzialnych za katastrofę - nie przewidują tego bowiem przepisy o badaniu katastrof transportowych, w myśl których komisja badawcza przedstawia jedynie ocenę przyczyn katastrofy i czynników sprzyjających jej zaistnieniu. Nie wskazano też w dokumencie nazwisk członków załogi - opisano ich jedynie prezentując dane o ich wieku, stopniu wojskowym lub służbowym i doświadczeniu zawodowym.

Dalej protokół opisuje warunki atmosferyczne 10 kwietnia 2010 r. przed podejściem do lądowania na lotnisku Smoleńsk Północny. "Warunki atmosferyczne występujące w rejonie lotniska Smoleńsk Północny nie pozwalały na wykonanie lądowania samolotu Tu-154M na tym lotnisku i miały wpływ na wypadek" - stwierdzono w protokole.

W protokole przedstawiono także 45 rekomendacji dla kilkudziesięciu instytucji cywilnych i wojskowych strony polskiej i dwie - dla strony rosyjskiej.

W załącznikach opisano szczegółowo wyszkolenie załogi i przebieg katastrofy, organizację Lotów i szkolenia lotniczego, kierowanie lotami, sprawy dotyczące techniki lotniczej i jej eksploatacji, trzy wizualizacje ostatniej fazy lotu (wykorzystano w nich dane pozyskane dzięki eksperymentom dokonanym dla komisji na Tu-154M nr 102), zabezpieczenie i ratownictwo lotnicze, meteorologiczne oraz odpis korespondencji pokładowej i informację o źródłach prac komisji, czyli wykorzystanych przez nią materiałów.

Z uwagi na wrażliwość danych niejawny pozostanie załącznik nr 7 z informacjami o obrażeniach ofiar katastrofy.

Z nowo ujawnionych fragmentów wynika, że piloci byli zaskoczeni informacjami o pogodzie. Pojawiły się też słowa, że jeśli nie wylądują w Smoleńsku, to pasażerowie mogą nie zdążyć na uroczystości w Katyniu.
Oto fragmenty stenogramu:
08:16:42.5 Drugi pilot: - Ale dziesiąta i mgła?
08:16:45.0 Nawigator: - (Ku*** lub: To zna ?), (kur***, przecież lub: to znaczy?) bez jaj, nie. Wychodzi gdzieś mgła, a oni nie uwzględnili wcale tego.
08:16:52.5 Nawigator: (Kur*** ?) ......
08:16:53.0 Drugi pilot: - (Za ile te lub: O której te ?) ............uroczystości się zaczynają?
08:16:56.0 Kapitan: - Nie wiem. Ale jak (tu lub: my ?) nie usiądziemy, to oni nie (będą mieć ?) czasu.
I dalej:
08:18:48.5 Niezidentyfikowana osoba: - A Jaczek wylądował już?

08:18:51.5 Niezidentyfikowana osoba: - Nie wiem, czy (wylądował lub: wylądowali ?).
08:18:55.0 Niezidentyfikowana osoba: - Może wylądował. Może zdążył przed tymi mgłami.
08:18:59.5 Drugi pilot: - A nasze (meteo ?) się martwiło bardziej o Jaka niż o nas, bo mówili, że ma być lepiej. Im później, tym lepiej.
Z rozmów kontrolerów ze Smoleń wynika, że mgła na lotnisku ich zaskoczyła. O 8:23:14 jeden z nich (Koordynator KORSAŻ/Zastępca Dowódcy Twer, kryptonim "Pierwszy") stwierdził: - Słuchaj, ósma pięćdziesiąt ma lądowanie. Teraz już się poprawia widzialność. Ale ni, nikt, i Marczenko wczoraj przez cały dzień mówił, że nikt nie przewidywał mgły, i rano wszystko było dobrze. A teraz o dziewiątej raz i opadła mgła. Widzialność jakieś tysiąc dwieście.

Przeczytaj też komentarze: Macierewicz: Nadal brak wielu odpowiedzi

« 1 »

jd, PAP, tvn24.pl