Kolory każdy widzi inaczej. Mężczyźni widzą mniej odcieni, a małe dzieci widzą do góry nogami. Zwierzęta widzą wzory i kolory, których… nie ma, odcienie, których my nie znamy, i kształty, których nigdy nie dostrzeżemy.
Niby wszystko jest jasne. Światło wpada do oka przez źrenicę (która jest otworem w rogówce). Następnie przechodzi przez soczewkę, której grubość jest tak regulowana, żeby obraz został odwzorowany na siatkówce, czyli „z tyłu” oka. Tam znajdują się komórki, które sygnał świetlny przerabiają na impulsy nerwowe. Na końcu tej drogi jest mózg, w którym na podstawie sygnałów nerwowych odtwarzany jest obraz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek