Jak mała jest moja wiara. Muszę się jej dziś uczyć od kobiety kananejskiej. Mimo że z góry jest na straconej pozycji, jakby nie ma pierwszeństwa u Jezusa, upada do Jego nóg i prosi. Porusza Boskie serce swoją wiarą i On czyni dla niej to, czego ona pragnie.
Ta postawa umacnia mnie i motywuje do jeszcze silniejszego wołania za moim Panem – ulituj się nade mną, bo nie poradzę sobie sama, a sprawy doczesne mojego życia przerastają mnie! Ty dopomóż mi! Kogo mam prosić, jak nie Ciebie? Dlatego wierzę, że skoro „i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów”, to o ileż bardziej Pan pochyli się nad moimi potrzebami i troskami. Przecież jestem Jego umiłowanym dzieckiem!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Hanna Winkler