Cały czas trwają przesłuchania świadków w sprawie samobójstwa Andrzeja Leppera - poinformował w niedzielę PAP p.o. rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura. Przesłuchano już w sumie kilkanaście osób.
Przesłuchany został m.in. redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Prokurator nie ujawnił szczegółów.
Portal niezalezna.pl podał, że Sakiewicz ma nagraną rozmowę z Lepperem sprzed kilku miesięcy, w której szef "Samoobrony" miał ujawnić źródło przecieku w "aferze gruntowej" oraz chęć podzielenia się tą wiedzą z prokuraturą. Sakiewicz miał przekazać prokuraturze te dowody, które - jego zdaniem - wskazują, że Lepper miał zamiar potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego w sprawie "afery gruntowej" i obawiał się o życie.
Ślepokura powiedział, że w przypadku samobójstw prokuratura z reguły wszczyna śledztwo na podstawie art. 151 Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Dodał, że możliwe jest też sięgnięcie po art. 155, który brzmi: "Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
"W poniedziałek wpłyną materiały z policji i szef prokuratury zdecyduje o przyjęciu kwalifikacji prawnej" - dodał Ślepokura.
Wyjaśnił, że nie było potrzeby wszczynania śledztwa w weekend, bo zgodnie z prawem niezbędne czynności procesowe mogą być wykonywane przez pięć dni bez formalnej decyzji o rozpoczęciu śledztwa. Prokurator nie chciał przesądzać, czy w śledztwie zajdzie potrzeba sięgnięcia po billingi telefonu Leppera, by ustalić jego kontakty z ostatniego okresu życia.
W sobotę Ślepokura informował, że według wstępnej hipotezy kłopoty finansowe mogły być przyczyną samobójstwa Leppera, co ustalono na podstawie przesłuchań świadków.
Szef Samoobrony, b. wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona Andrzej Lepper został znaleziony martwy w piątek w warszawskiej siedzibie partii. Jak ujawnił Ślepokura, Leppera powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego, znalazł ok. godz. 16.20 jego zięć. Oględziny nie wykazały na ciele żadnych obrażeń, poza bruzdą wisielczą. Zdaniem prokuratora wskazuje to na fakt, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie, choć ostateczne ustalenia zależą od sekcji zwłok, która będzie zarządzona w poniedziałek. Na miejscu nie znaleziono listu pożegnalnego. Przesłuchano pracowników biura Leppera i inne osoby, które się z nim stykały. Zabezpieczono m.in. telefon komórkowy zmarłego oraz dokumentację z biura.
Niektórzy byli współpracownicy Leppera nie wierzą w samobójstwo. Z kolei według szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina, w ostatnim czasie w życiu Leppera nastąpił "ogromny natłok negatywnych zdarzeń", m.in. choroba syna, trudności w gospodarstwie, groźba więzienia.