Rozumienie Bożego Miłosierdzia przez św. Klarę nie ma wiele wspólnego z grzechem i jego przebaczeniem. To jest całkowicie inny horyzont – mówi o. dr hab. Wiesław Block, kapucyn, profesor Franciszkańskiego Instytutu Duchowości przy Papieskim Uniwersytecie Antonianum w Rzymie.
Jarosław Dudała: W filmie Zefirellego „Brat Słońce, siostra Księżyc” św. Klara jest sportretowana jako młodziutka, eteryczna blondynka. Czytając fragmenty książki Ojca Profesora pt. „Łaska początków”, można odnieść wrażenie, że ta blondynka była całkiem niezłym teologiem!
O. prof. Wiesław Block OFCap: Klara była bardzo dobrym teologiem. Była inteligentna. Miała dobrych nauczycieli. Jej teologia opierała się na tym, co najbardziej istotne i wypływała z bezpośredniego spotkania się z Ojcem Miłosierdzia – bo tak nazywała Pierwszą Osobę Boską.
To ciekawe, bo my – kiedy myślimy o Bożym Miłosierdziu – to od razu widzimy przed oczyma obraz Pana Jezusa, znany z objawień św. Faustyny. Czyli kojarzymy Boże miłosierdzie z Synem Bożym, Druga Osobą Trójcy. Tymczasem dla św. Klary Boże Miłosierdzie wiązało się z Bogiem Ojcem.
Oczywiście, Klara nie znała św. Faustyny i jej rozumienie Bożego miłosierdzia nie ma wiele wspólnego z grzechem i przebaczeniem tego grzechu. To jest całkowicie inny horyzont. Klara odnosiła się do Boga Ojca, którego – jak mówiłem – nazywała Ojcem Miłosierdzia.
Skoro nie do przebaczenia grzechów, to do czego w jej ujęciu odnosi się Boże Miłosierdzie?
Przeczytam jej refleksję na ten temat. Podzieliła się nią po raz pierwszy kilka lat przed śmiercią i wpisała w szósty rozdział swej „Formy życia”, powszechnie zwanej dziś Regułą św. Klary, a powtórzyła ją kilka miesięcy przed śmiercią, dyktując swój Testament. Proszę zwrócić uwagę na różnicę między tymi bliźniaczymi, wydawałoby się, zdaniami.
Oto ten pierwszy tekst z Reguły św. Klary: „Gdy najwyższy Ojciec niebieski raczył oświecić moje serce swoją łaską, abym czyniła pokutę za przykładem i według nauki świętego naszego Ojca Franciszka…”. Proszę zwrócić uwagę, jak ona nazywa Pierwszą Osobę Trójcy Świętej: „najwyższy Ojciec niebieski”. To absolutnie nie było jej słownictwo – tak nazywał Boga Ojca brat Franciszek z Asyżu. Nawiązując do słownictwa Franciszka, Klara chciała zaznaczyć, że zarówno dla niej i dla jej sióstr, jak też dla Franciszka i jego braci, początki ich powołania związane są z tą sama osobą, tzn. Osobą Boga Ojca.
A teraz drugi, podobny fragment, zapisany kilka miesięcy przed śmiercią w jej testamencie: „Gdy najwyższy Ojciec niebieski raczył w swoim miłosierdziu oświecić moje serce łaską…” i tak dalej. Widać tu, że Klara do słownictwa Franciszka z Asyżu dodała wątek Bożego miłosierdzia, tak bardzo istotny w całym jej duchowym życiu.
Ważne jest, że w łacińskim słowie misericordia (miłosierdzie) zawarte jest słowo cor (serce). Kiedy obchodziliśmy 800. rocznicę narodzenia św. Klary, miałem okazję prowadzić wiele rekolekcji do klarysek. Mówiłem wtedy, że początkiem ich wspólnoty było spotkanie dwóch serc – nie ma tu mowy o grzechu. Jest tylko serce Ojca pełne miłosierdzia, który spogląda na serce młodej szlachcianki i wypisuje w nim: „zobacz, co zrobił Franciszek, idź i rób to samo”.
Piękne!
Potem ten Ojciec Miłosierdzia jest obecny w całym jej życiu. Aż w końcu, w swoim Testamencie Klara wyliczy dobrodziejstwa, których doświadczyła.
Jakie dobrodziejstwa?
Klara powie, że jednym z tych dobrodziejstw były te wszystkie panie – mówię „panie” w łacińskim znaczeniu słowa „domina”, czyli osoba pochodzenia szlacheckiego – które przyszły do niej, by żyć wspólnie w San Damiano. „Za to powinnyśmy chwalebnemu Dobroczyńcy z całym sercem dziękować” – pisała. To znaczy, że łasce Ojca Miłosierdzia przypisywała kolejne powołania do jej wspólnoty.
Czyli: Boże miłosierdzie łączy się u niej z wdzięcznością, radością z powodu otrzymanego dobra. Ani słowem nie wspomina o grzechu...
Tak, nie ma tu ani słowa o grzechu.
W tym samym Testamencie Klara napisze, że to, iż na jej drodze pojawił się Franciszek z Asyżu, też jest dziełem czy darem hojnego Dawcy, Ojca Miłosierdzia. Cytuję werset 56: „tak jak ja od początku mego nawrócenia do Chrystusa zostałam pouczona przez świętego naszego Ojca Franciszka, który mi został darowany, tak i przyszłe, i teraźniejsze siostry mają iść drogą świętej prostoty, ubóstwa, pokory, prowadzić święte życie, jak tego uczył nas święty Ojciec Franciszek”.
Myślę, że Klara – ta jak każdy z nas, chrześcijan, którzy medytują Słowo Boże – została kiedyś uderzona przez frazę, która znajduje się w Drugim Liście św. Pawła do Koryntian:
„Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy” (2 Kor 1,3).
To rzuca pewne światło na tę słynną franciszkańską radość. Zdaje się, że ona wypływa z miłosierdzia, które nie odnosi się w pierwszym rzędzie do grzechu, ale do łask, których nam Pan Bóg udziela. A jeśliby nawet kto zgrzeszył to – jak pisze św. Jan – mamy Rzecznika wobec Ojca… (1 J 2,1).
Tak też uczyła swoje współsiostry. Na przykład Drugi list św. Klary do Agnieszki z Pragi też mówi o tajemnicy Miłosiernego Ojca. Agnieszka z Pragi – księżniczka, córka króla Ottokara, która w 1231 r., słysząc od braci mniejszych, co się dzieje w Asyżu i jakie życie prowadzi inna szlachcianka (Klara) zrezygnowała z tego, żeby zostać żoną króla czy cesarza i przyjęła dar hojnego Dawcy, Ojca Miłosierdzia. Wstąpiła do klasztoru i żyła według przykładu Ubogich Pań z San Damiano.
Pisał Ojciec, że miłosierdzie było dla Klary jak powietrze – czymś, co ją otaczało i czym oddychała.
Klara pięknie o tym napisała w innym tekście, tzw. Błogosławieństwie. Brat Franciszek pod koniec swojego Testamentu błogosławił braci. To były trzy, cztery wersety, bardzo krótkie. Klara tym razem nie naśladowała w tym dokładnie Franciszka. Podyktowała osobny tekst błogosławieństwa. W jego centrum jest osoba Boga, przywołana i kontemplowana w tytule Ojca Miłosierdzia.
Kiedyś liczyłem sobie słówka w tym błogosławieństwie – jest ich około sześciuset – żeby zobaczyć, które zdanie jest w jego centrum. Ten tekst ma konstrukcję piramidy, która wznosi się aż do centralnego zdania. To jest dwunasty werset, cytuję: „Błogosławię was za mego życia, po mojej śmierci, jak tylko mogę i więcej niż mogę, wszystkimi błogosławieństwami – i tu jest ten centralny fragment – jakimi Ojciec Miłosierdzia błogosławił i będzie błogosławił swoim synom i córkom duchowym w niebie i na ziemi”.
W samym centrum tego tekstu pojawia się, jakby na szczycie piramidy, osoba hojnego Dawcy, Ojca Miłosierdzia, ani słowa o grzechu. Jest tylko błogosławieństwo.
Co to właściwie znaczy: błogosławieństwo, błogosławić? Te słowa są już chyba dzisiaj mało zrozumiałe.
Błogosławić (łac. benedire) to znaczy: dobrze mówić, dobrze życzyć.
Mówimy też: pobożne życzenia. I nie brzmi to dobrze.
Ale tutaj Tym, który dobrze mówi, dobrze życzy, jest Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. W Starym Testamencie Bóg mówi do Abrahama: komu ty będziesz błogosławił, temu ja będę błogosławił, czyli dobrze życzył. Komu Ty nie będziesz błogosławił, temu Ja też nie pobłogosławię. To nie są czcze słowa. To są słowa pełne mocy. Do tego nawiązuje Klara. Chce błogosławić, czyli dobrze życzyć swoim siostrom – tym sobie współczesnym i tym w przyszłości – taką samą mocą, z jaką to czyni Ojciec Miłosierdzia.
Proszę pójść do któregoś z kościołów sióstr klarysek i popatrzeć na tamtejsze obrazy. W niektórych mamy Ojca miłosierdzia, który chroni siostry pod Swoim płaszczem. W innych to Klara ma siostry pod swoim płaszczem. To jest właśnie nawiązanie do jej błogosławieństwa.
Napisał Ojciec, że istotną cechą duchowości franciszkańskiej nie jest nawet sama Osoba Jezusa Chrystusa, ani ubóstwo – które tak bardzo kojarzy się ze św. Franciszkiem – ale właśnie Boże Miłosierdzie.
Nie tyle Boże Miłosierdzie, co Ten, który tym miłosierdziem jest – hojny Dawca, Bóg Ojciec Miłosierdzia.
Niniejszy tekst jest częścią cyklu rozmów o Bożym Miłosierdziu w ujęciu wielkich postaci Kościoła.
Jarosław Dudała
Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.