W najnowszym „Gościu Niedzielnym”: Chrzest do największy dar

Analizujemy również stanowisko Prezydium KEP wobec zmian wprowadzanych przez rząd w organizacji lekcji religii w szkołach.

W najnowszym „Gościu Niedzielnym” nr 2/2025
Gość Niedzielny

 

Spór nie tylko o naukę religii [Andrzej Grajewski]

Spór o sposób organizacji nauki religii w publicznych szkołach i przedszkolach analizuje Andrzej Grajewski. „Konflikt ten spowodował kryzys w relacjach Kościół – państwo” – zauważa dziennikarz „Gościa Niedzielnego”. „Należy ubolewać, że Komisja Wspólna powołana w celu utrzymania stałych kontaktów między rządem oraz Konferencją Episkopatu Polski i dla rozwiązywania kwestii dotyczących stosunków między państwem i Kościołem, nie działa. Wprawdzie prowadzone są rozmowy, ale nie przynoszą one żadnych rezultatów, nawet nie są wydawane wspólne komunikaty po spotkaniach, a argumentację jaką słyszy strona kościelna można sprowadzić do frazy „nie, bo nie”. Samo spotkanie przedstawicieli rządu i Kościoła czy zasięgnięcie opinii nie jest jeszcze realizacją zasady konsensualnej regulacji stosunków między państwem polskim, a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi” – ocenia ks. prof. Dariusz Walencik z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego, zapytany przez Andrzeja Grajewskiego o przebieg rozmów. Zdaniem kościelnych ekspertów, najbardziej kuriozalne jest nieopublikowanie przez rząd orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, zwłaszcza, że w przypadku wyroku TK w sprawie nauczania religii w składzie orzekającym nie było tzw. sędziów dublerów. Wyrok zatem powinien zostać opublikowany i jest wiążący dla wszystkich uczestników sporu – podkreśla Andrzej Grajewski.

Salami z religii [Przemysław Kucharczak]

Ograniczanie szkolnej katechezy do jednej godziny tygodniowo i przesuwanie jej na pierwszą lub ostatnią lekcję to nic nowego. To samo robiły w XX wieku komunistyczne władze. Były to wtedy pierwsze kroki przed całkowitym wyrzuceniem religii ze szkół – pisze Przemysław Kucharczak. „Komuniści w Polsce wyrzucali katechezę ze szkół dwa razy – w okresie stalinowskim i „za Gomułki”. Za każdym rozkładali ten proces na raty, żeby społeczeństwo łatwiej się z nim pogodziło. Zastosowali „taktykę salami”, czyli odkrawania przysmaku po kawałku, aż zostanie zjedzony w całości” – przypomina dziennikarz Gościa. – „Wydaje się, że koło historii znów zaczęło się toczy – choć jeszcze nie jest pewne, czy zdoła wykonać pełen obrót. Historia nigdy przecież nie powtarza się dokładnie w ten sam sposób – konkluduje Przemysław Kucharczak.

Kto będzie czarnym koniem wyborów? [Piotr Legutko]

Najpoważniejsi kandydaci w wyborach prezydenckich są już znani. Nie można jednak wykluczyć, że zgłosi się jeszcze jakiś kandydat. Pamiętajmy, że jedna trzecia potencjalnych wyborców wciąż nie zdecydowała się jeszcze, na kogo będzie głosować. W poprzednich wyborach pojawiali się mocni niezależni kandydaci, jak Paweł Kukiz, który w 2015 roku zdobył ponad 20 procent głosów. Elektorat takiego kandydata może mieć potem decydujący wpływ na wynik drugiej tury. Piotr Legutko ocenia, że są trzy osoby mogące zgłosić swą kandydaturę: popularny dziennikarz Krzysztof Stanowski, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak, jeden z najbogatszych Polaków Rafał Brzoska. Dziennikarz „Gościa” analizuje szanse każdego z nich, zasięgając opinii ekspertów.

Zarodek to mój pacjent [Przemysław Kucharczak]

Kilkanaście lat temu o dr. Tadeuszu Wasilewskim było głośno, kiedy zaprzestał wykonywania procedury in vitro i otworzył pierwszą w Polsce klinikę naprotechnologiczną. 18 stycznia dr Wasilewski odbierze nagrodę „Przyjaciel życia”, przyznaną przez Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka. Z tej okazji Przemysław Kucharczak przypomina sylwetkę lekarza i wyjaśnia, na czym polega naprotechnologia. „W mojej pracy eliminuję choroby, przez które małżonkowie nie mogą mieć dzieci. Pokazuję parom małżeńskim drogę, która może prowadzić do upragnionego potomstwa, ale nie kosztem życia innych istnień ludzkich na etapie rozwoju zarodkowego. Ludzki zarodek jest moim najmniejszym pacjentem” – deklaruje Tadeusz Wasilewski.

Niebezpieczne gry [Maciej Legutko]

Słowacja to kolejny kraj Unii Europejskiej, który wyłamał się z bloku wspierającego Ukrainę i izolującego Rosję. Premier Robert Fico złożył przed świętami wizytę w Moskwie i stosuje coraz bardziej antyukraińską retorykę. O tym, czym kieruje się premierem Słowacji w swych politycznych wyborach, pisze Maciej Legutko. Przyczyną jest gospodarka, a konkretnie uzależnienie Słowacji od importu rosyjskiego gazu. Rządzący tym państwem sądzili, że mimo wojny wciąż będą otrzymywać gaz rurociągiem przez terytorium Ukrainy. Ukraina nie przedłużyła jednak umowy na transfer gazu, która wygasła z końcem roku i Słowacja będzie musiała kupować znacznie droższy gaz z innych źródeł. Co więcej, straci pieniądze za dalsze przekazywanie rosyjskiego gazu do Czech i Austrii. Jak zauważa Maciej Legutko, okazało się, że stawianie na rosyjską kartę nie jest monopolem premiera Węgier.

 

« 1 »