Znaki, o które prosimy

Proś dla siebie o znak... (Iz 7,11)

Iz 7,10-14

Proś dla siebie o znak... (Iz 7,11)

Trudno jest sobie wyobrazić małe dziecko, jak przemawia do mamy: „Ależ nie, matko, nie podawaj mi tego cukierka, ani nie podnoś pluszowego misia, który upadł, ani nie wymieniaj pieluchy, aby cię to wszystko nie zaangażowało ponad siły!”. Małe dziecko albo zaczyna płakać, albo przynajmniej pokazywać palcem. I bardzo, ale to bardzo chce pomocy mamy. To nie jest ten etap, na którym widzi się jej osobiste potrzeby i problemy. 

Pan Bóg chce nas takimi właśnie: dziecięcymi. I niejeden raz o tym mówił. Kiedy Achaz dumnie unosi głowę wobec proroka i z całą pewnością swej racji decyduje nie prosić Boga o znak, niekoniecznie spełnia Jego wolę. Bo to Bóg wie najlepiej jakich darów i jakiego wsparcia potrzebuje nasza wiara. Czasem warto poprosić Go o znak. Co nie znaczy, że warto „wystawiać Go na próbę”, czegokolwiek każdy z nas mówiąc to nie miałby na myśli. 


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk W I czytaniu Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.