SN: prokurator odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku

W tle wypadek, śmierć i spór o to, czy sąd jest sądem.

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego uchylając wyrok sądu powszechnego "rażąco naruszający zasadę równości wobec prawa". Chodziło o umorzenie sprawy spowodowania wypadku przez prokuratora ze względu na to, że sprawą jego immunitetu zajmowała się Izba Dyscyplinarna SN.

"Sąd Najwyższy, rozpoznając skargę nadzwyczajną, uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Łomży z 8 marca 2023 r., uchylający wyrok skazujący Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem i przekazał sprawę sądowi II instancji do ponownego rozpoznania" - poinformowały we wtorek służby prasowe SN.

Jak poinformowano, sprawa dotyczyła prokuratora, oskarżonego o to, że naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że nie dostosował prędkości kierowanego przez siebie pojazdu do panujących warunków atmosferycznych oraz stanu drogi, wpadł w poślizg, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym samochodem osobowym. Wskutek tego jedna z pasażerek samochodu doznała obrażeń ciała skutkujących jej zgonem, natomiast druga - doznała obrażeń ciała, które spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni.

"Sąd Dyscyplinarny dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym zezwolił na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wskazane powyżej przestępstwo. Oskarżony złożył zażalenie na to orzeczenie do Sądu Najwyższego - Izby Dyscyplinarnej, który uchwałą z 29 października 2022 r. utrzymał je w mocy. Sąd Rejonowy w Wysokiem Mazowieckiem wyrokiem z 9 sierpnia 2022 r. uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu" - podano w komunikacie.

Po rozpoznaniu apelacji oskarżonego, Sąd Okręgowy w Łomży uchylił wcześniejszy wyrok skazujący i umorzył postępowanie karne. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie, sąd odwoławczy wskazał, że pomimo iż Sąd Dyscyplinarny dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym zezwolił na pociągnięcie oskarżonego do odpowiedzialności karnej, orzeczenie to zostało utrzymane w mocy uchwałą Sądu Najwyższego - Izby Dyscyplinarnej, przez co uchwała ta jest decyzją procesowo bezskuteczną. Wobec tego w ocenie sądu odwoławczego nie doszło do skutecznego uchylenia wobec oskarżonego immunitetu, a tym samym sąd I instancji nie powinien był przeprowadzać postępowania karnego i wyrokować w jego sprawie.

Skargę nadzwyczajną na powyższe orzeczenie wniósł Prokurator Generalny, zaskarżając je w całości - na niekorzyść oskarżonego. Sąd Najwyższy uznał skargę nadzwyczajną za zasadną.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego stanowiła w tym czasie jedyny organ właściwy do rozpoznawania zażaleń na orzeczenia sądu dyscyplinarnego I instancji. Uznanie argumentacji sądu odwoławczego, zgodnie z którą w okresie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego nie istniała możliwość odwołania od orzeczeń sądów dyscyplinarnych I instancji, skutkowałoby koniecznością przyjęcia, iż wszystkie postępowania dyscyplinarne i związane z wyrażeniem zgody na uchylenie immunitetu, w których orzekała ta Izba, powinny zostać umorzone. To zaś prowadziłoby do rzeczywistej bezkarności sędziów i prokuratorów w tym czasie, niezależnie od charakteru i kwalifikacji popełnionych przez nich czynów.

Od redakcji Wiara.pl

A to Polska właśnie...

« 1 »