Czego się tu bać?

Któż by się nie bał, o Panie, i nie uczcił Twojego imienia? (Ap 15,4)

Ap 15, 1-4

Któż by się nie bał, o Panie, i nie uczcił Twojego imienia? (Ap 15,4)

Strach jest złym doradcą, mawiają. To prawda. Decyzje podejmowane z lęku niejednokrotnie wpędzają człowieka w prawdziwe tarapaty. Na lęku nie da się zbudować dobra. Z całą pewnością strach jest też, delikatnie mówiąc, nienajlepszą strategią w relacji z Bogiem. Gdyby na moją miłość ktoś odpowiedział lękiem, poczułabym się odrzucona. Nie trwogą splatamy naszą więź z Bogiem, ale miłością.

Miłością, która podziwia i czci. Miłością, która ufa Wszechwładnemu i zawsze opowiada się po Jego, czyli po właściwej, stronie. Miłością, która mówi: Nie bój się, On jest święty, jest z tobą. Miłością, która jest mocna, bo Ukochany jest Zwycięzcą najgorszych lęków, duchowych ciemności, wszystkich sił, które źle nam życzą. Miłością, którą w nas z czułością tworzy łagodny Baranek, Chrystus, który oddał za nas życie. Czegóż tu się bać, gdy Ten, przed którym padają na twarz narody, jest zawsze po mojej stronie?
 
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Magdalena  Dobrzyniak Magdalena Dobrzyniak W I czytaniu Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim i podyplomowych studiów edytorskich na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W mediach katolickich pracuje od 1997 roku. Wykładała dziennikarstwo na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Autorka książek „Nie mój Kościół” (z bp. Damianem Muskusem OFM) oraz „Bezbronni dorośli w Kościele” (z o. Tomaszem Francem OP).