Pierwsza część czytania to modlitwa św. Pawła za Tesaloniczan. Apostoł prosi Pana, aby dał wierzącym wzrost w liczbę, w miłość wzajemną i utwierdzenie w świętości.
1. Pierwsza część czytania to modlitwa św. Pawła za Tesaloniczan. Apostoł prosi Pana, aby dał wierzącym wzrost w liczbę, w miłość wzajemną i utwierdzenie w świętości. Motywacją do tego duchowego rozwoju jest zbliżające się drugie przyjście Chrystusa, czyli paruzja. Słowa Pawła układają się w program adwentowej odnowy zarówno osobistej, jak i wspólnotowej. W pierwszej części Adwentu liturgia uporczywie przypomina prawdę o powtórnym przyjściu Pana. Oczekiwanie nie oznacza stania z założonymi rękami, ale pomnażanie i potęgowanie dobra. Oczekując nadejścia Tego, który nas miłuje i który nas osądzi sprawiedliwie, czujemy się zmobilizowani do większej gorliwości w modlitwie, w pracy, w służbie na rzecz innych. Ta aktywność musi być jednak właściwie rozumiana.
2. „Prosimy was i napominamy w Panu Jezusie”. Paweł jest przekonany, że jego nauczanie i napominanie pochodzi ostatecznie od Jezusa. Przemawia i pisze z mocą apostolskiego autorytetu pochodzącego „z góry”. Nie naucza ani w swoim imieniu, ani w imieniu jakiegoś ugrupowania w Kościele, ale w imieniu samego Pana. Apostoł nie negocjuje treści nauczania z odbiorcami Słowa. Zwróćmy uwagę na wyrażenie: „zgodnie z tym, co od nas przejęliście o sposobie postępowania i podobania się Bogu”. Jest to aluzja do podobnego wyrażenia z tego samego Listu: „Przyjęliście słowo Boże, usłyszane od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale – jak jest naprawdę – jako słowo Boga, który działa w was, wierzących”. Kluczowe jest tu słowo „przyjęliście”. To istotne, ponieważ, szerzy się dziś taką wizję odnowy Kościoła, w której najważniejsza wydaje się ludzka pomysłowość współbrzmiąca ze światowymi trendami. „Kościół powstaje na drodze dyskusji, kompromisu i decyzji. W trakcie debat okazuje się, czego można jeszcze dzisiaj oczekiwać, co dzisiaj można wspólnie sformułować w sferze wiary i moralnego postępowania”. Niektórzy powiadają, że nawet liturgia „nie będzie już odtąd podporządkowana z góry ustalanemu schematowi, lecz będzie ją w każdym miejscu tworzyć dana wspólnota. Odpowiednio do istniejącej sytuacji”. To słowa kard. Ratzingera z 1990 roku. Oceniał on bardzo krytycznie takie pomysły reformowania Kościoła.
3. „Stawajcie się coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam w imię Pana Jezusa”. Raz jeszcze Paweł podkreśla, że doskonałość, o jaką chodzi, nie polega na wymyślaniu nowego Kościoła, ale na wierności nauce otrzymanej od Pana. Chodzi o słuchanie Boga. „Może się bowiem zdarzyć – pisze w tym samym tekście Ratzinger – że ktoś tylko po prostu żyje Słowem i Sakramentem i czyni miłość płynącą z wiary, nie należąc do żadnego kościelnego gremium, nie zajmując się polityczno-kościelnymi nowinkami, nie będąc członkiem synodów i nie głosując w nich, a jednak jest prawdziwym chrześcijaninem. Nie potrzebujemy Kościoła bardziej ludzkiego, lecz bardziej Bożego; jeśli będzie bardziej Boży, będzie też bardziej ludzki”. Czyż nie to zadanie stoi przed nami w Adwencie? Ustąpić ze swego, aby zrobić miejsce Temu, który przychodzi.
Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu