Czy sięgnięcie w nadchodzących wyborach prezydenckich po kandydata, który nie ma nic wspólnego ze strukturami PiS, ma szansę przekonać tych niezdecydowanych?
25.11.2024 14:22 GOSC.PL
Prawo i Sprawiedliwość jest pogrążone w chaosie. Partia, której wciąż ufa – jak wskazują sondaże – ok. 30 proc. obywateli, jest dla wielu z pozostałych 70 proc. skompromitowana. Zabieg zastosowany przez PiS jest więc sprytny, ale zarazem trochę siermiężny. O Karolu Nawrockim trudno bowiem powiedzieć, że jest kandydatem w pełni niezależnym. W końcu za plecami ma nie tylko Obywatelski Komitet Poparcia, ale przede wszystkim polityczne know how partii, która sporo wyborów już w ostatniej dekadzie wygrała. Z drugiej strony to osoba, której w żaden sposób nie można obarczyć jakimikolwiek dokonaniami rządzącej przez osiem lat prawicy.
Jest jeszcze aspekt prezesury w Instytucie Pamięci Narodowej. Niewątpliwie organizacja, którą dotychczas kierował, poprzez dbanie o pamięć ofiar systemów totalitarnych, była ważnym elementem w budowaniu poczucia polskiej tożsamości narodowej. Możliwość konkretnego odniesienia się do odpowiedzialności za Polskę jako dziedzictwa tych, którzy walczyli o nią tragicznie, może być poważnym argumentem dla wielu środowisk, nie tylko tych patriotycznych.
Czy PiS miał wybór? Oczywiście, miał, ale obrana ścieżka wydaje się jedyną rozsądną, którą partia mogła pójść. Przecież nawet najwierniejsi wyborcy Zjednoczonej Prawicy mają dość – nikogo nie urażając – „partyjnych leśnych dziadków”. Wskazanie na K. Nawrockiego jest więc sygnałem skierowanym również do własnego elektoratu: zobaczcie, stać nas na świeżość.
Czas zapewne pokaże, czy ten świeży powiew będzie obecny także w obecny w kampanii wyborczej. Zapowiedź prezesa Kaczyńskiego, że Nawrocki ma być kandydatem gwarantującym wygaszenie wojny polsko-polskiej jest bardzo słusznym odczytaniem oczekiwań Polaków zmęczonych „polityczną nawalanką” między koalicją a opozycją (niezależnie od aktualnej konfiguracji) i ciągłymi zarzutami czego tamci nie zrobili lub co zrobili źle. Nie jestem pewien jednak, czy ktoś uwierzy w te czyste intencje. Będzie trudno, skoro dominujący dotychczas przekaz polskiej prawicy zamykał się w słowach „wina Tuska”.
Karol Białkowski Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia teolog o specjalności Katolicka Nauka Społeczna, absolwent Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Wieloletni prezenter i redaktor wrocławskiego Katolickiego Radia Rodzina, korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej, a od 2011 roku dziennikarz „Gościa”. Przez prawie 10 lat kierował wrocławską redakcją GN.