Czy erupcja islandzkiej Katli sparaliżuje Europę?
Kwiecień 2010 roku to miesiąc szczególnie tragiczny dla Polski, bo właśnie wtedy pod Smoleńskiem w ziemię uderzył prezydencki samolot. Ale wtedy stało się coś jeszcze, co wpłynęło nie tylko na Polskę, ale na znaczną część Europy. Na Islandii eksplodował wulkan Eyjafjallajökull, a popiół i pyły, jakie wystrzeliły w niebo, doprowadziły do zamknięcia przestrzeni powietrznej nad niemal całą Europą, bo zagrażały bezpieczeństwu lotów. Z tego powodu na pogrzeb Marii i Lecha Kaczyńskich nie przyleciało wiele głów państw, w tym prezydent Stanów Zjednoczonych. Straty spowodowane odwołaniem ponad 100 tys. lotów rejsowych wyniosły około 1,3 mld dolarów. Od kilku miesięcy obserwowana jest aktywność w rejonie innego islandzkiego wulkanu – Katli. Skutki erupcji tego wulkanu mogą być znacznie groźniejsze, bo Katla jest nieporównywalnie większa i dużo bardziej niebezpieczna niż Eyjafjallajökull.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.