15 lipca przypada Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego. W 2011 r. liczba używanych "komórek" zwiększy się do 6 mld, ale wraz z rozwojem telefonii mobilnej nasila się dyskusja, czy mogą być one groźne dla zdrowia. Ustalenia naukowe nie są jednoznaczne.
Z kolei najnowszy raport, który ukazał się na początku lipca 2011 r., podważa wszystkie wcześniejsze ustalenia. Jego autorzy - grupa specjalistów z Wielkiej Brytanii, USA i Szwecji - twierdzą, że nie ma żadnego przekonującego dowodu wykazującego, że może być jakikolwiek związek między używaniem telefonów komórkowych oraz nowotworami. Nie dostrzegli żadnego biologicznego mechanizmu, który mógłby do tego doprowadzić.
"Choć wciąż pozostaje pewna doza niepewności, kolejne wyniki badań coraz częściej podważają hipotezę, że używanie telefonów komórkowych przez ludzi dorosłych grozi powstaniem guza mózgu" - twierdzą eksperci na łamach pisma "Environmental Health Perspectives".
Za tym przekonaniem przemawia to, że w ostatnich 25 latach nie zauważono w krajach uprzemysłowionych wzrostu zachorowań na guzy mózgu. Nie znaczy to jednak, że nie ma powodów do niepokoju. Nie wiemy jeszcze, jakie mogą być skutki intensywnego korzystania z telefonów komórkowych po dłuższym okresie np. po 15 czy 20 latach.
Dotychczasowe badania przeprowadzono niemal wyłącznie na osobach dorosłych. Tymczasem największym powodem do niepokoju jest używanie telefonów przez dzieci i młodzież od najwcześniejszych lat. A takie badania z udziałem nastolatków dopiero się rozpoczynają.
W kwietniu 2010 r. w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Finlandii, Holandii i Danii uruchomiono projekt o nazwie "Cosmos", który zakłada, że przez 30 lat będzie obserwowanych 250 tys. osób. w wieku od 18. do 69. roku życia.
W lutym 2011 r. zainaugurowano międzynarodowe badanie Mobi-Kids. Tym razem badacze chcą sprawdzić czy u osób w wieku 10-24 lat, które zachorowały na złośliwego guza mózgu, jakiś wpływ na ich chorobę mogło mieć częste używanie telefonów komórkowych.