Liturgia tej niedzieli jako pierwsze czytanie przewiduje fragment księgi Izajasza – Trzecią pieśni Sługi Pańskiego.
Liturgia tej niedzieli jako pierwsze czytanie przewiduje fragment księgi Izajasza – Trzecią pieśni Sługi Pańskiego. Chrześcijanie widzą w każdej z nich proroctwo o Chrystusie. Choć powstały wiele wieków przed Nim, charakteryzują Jego działalność, jakby autor nie tylko znał Jezusa, ale też rozumiał teologiczny sens Jego misji. Co ciekawe, pisane są w pierwszej osobie, tak jakby autor mówił o sobie. Sługa Jahwe, posłany, aby pokrzepiał strudzonych, ma „otwarte ucho”, czyli słucha Boga. Można powiedzieć, że przyjmuje Boże słowo i pełni Jego wolę. I właśnie ta wierność Bogu – wyjaśnia autor pieśni – powoduje, iż jest szykanowany: biją go, ciągną za brodę, znieważają i opluwają. Jaka jest reakcja Sługi? Jest nieczuły na obelgi, swoją twarz uczynił jak głaz, nie okazuje żadnych emocji. Jest pewien, że Bóg jest z nim. Jest przekonany, że Pan wkrótce go wspomoże, a jego ciemiężyciele zostaną zawstydzeni. Przepiękna, choć napisana wiele wieków przed Chrystusem, charakterystyka Jego misji: pełnił wolę Bożą, za to został zabity, ale trzeciego dnia zmartwychwstał. Pozostaje pytanie: gdzie w tym wszystkim jesteśmy my?
Chrześcijaństwo nie jest oczywiście jakimś trudnym do uniesienia ciężarem. Wręcz przeciwnie. Tyle że nie jest też, jak to się czasem dziś przedstawia, religią wymagającą jedynie uczestnictwa w jakichś rytuałach. Chrześcijanin – jak ów Sługa Jahwe – ma słuchać Boga i pełnić Jego wolę, która została wyrażona w przykazaniach. I według tej Bożej woli musi kształtować swoje życie. W czasach, w których żyjemy, może to sporo kosztować. Może skutkować koniecznością znoszenia różnych szykan i prześladowań. Może oznaczać tylko uśmieszki i drwiny, ale i zamknięcie drogi do kariery czy nawet utratę pracy. Uczeń Chrystusa nie może jednak uciekać w zdradę Mistrza. Musi przyjąć te trudności jako swój krzyż. Pamiętając przy tym, że Bóg go nie opuścił, że ciągle jest z nim. I kiedyś, niekoniecznie dopiero w dzień ostatecznego sądu, dla wszystkich stanie się jasne, że droga wierności Panu jest najlepsza z tych, które człowiek ma do wyboru.
Andrzej Macura W I czytaniu