Dzieci Agaty pięknie się uśmiechają. Agata też się uśmiecha, choć to śmiech przez niewypłakane łzy.
Agata uśmiechała się, kiedy patrzyła na pierwsze, potem drugie i trzecie USG ciąży. Chciała, jak każda mama przeżyć ze swoimi chłopcami życie najpiękniej, jak można. Myślała, jak będzie wyglądała przyszłość chłopaków, jak będą dorastali, jak będą się zmieniali, co w życiu osiągną. Dziś już nie myśli o przyszłości, w każdym razie nie tak odległej. Żyje chwilą, bo chwile są w życiu najcenniejsze, te ulotne momenty, które potrafią przynieść radość i wzbudzić uśmiech na twarzy. Czas dzieli między dom i wyjazdy rehabilitacyjne z dziećmi, między zwyczajne czynności dnia codziennego i wizyty w gabinetach lekarskich. Chyba woli nie myśleć, co by było, gdyby… Po co? Przeszłości nie odmieni. Może jednak mieć wpływ na teraźniejszość, zwłaszcza że czasu na roztkliwianie się nad sobą nie ma. Trzech chłopaków w wieku 10, 7 i 5 lat, żywiołowych, pełnych pomysłów i podążających za swoimi dziecięcymi fantazjami, trzeba otoczyć opieką najlepiej, jak potrafi. Tak stara się żyć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.