Prezydent i Minister Obrony razem w Ossowie

"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".

Jeszcze przed wielką Victorią Warszawską, tutaj w Ossowie młodzi ludzi i kapelani odnieśli pierwsze zwycięstwo poprzedzające Bitwę Warszawską, nie przepuścili bolszewików - powiedział w środę w Ossowie (woj. mazowieckie) prezydent Andrzej Duda.

W środę prezydent Andrzej Duda oraz wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wzięli udział w Apelu Pamięci przed Pomnikiem - Krzyżem upamiętniającym miejsce śmierci ks. mjr. Ignacego Skorupki w Ossowie.

"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych, którzy w swoich rękach dzierżymy także odpowiedzialność za polskie wojsko. Minister obrony narodowej i prezydent - Zwierzchnik Sił Zbrojnych, pielgrzymujemy od grobów żołnierzy 1920 roku tutaj, w to miejsce, gdzie oddaje się hołd ochotnikom, młodzieży, ale także, a może w szczególności kapelanom Wojska Polskiego. To miejsce jest tego ważnym symbolem" - podkreślił Andrzej Duda.

Jak mówił, "krzyż w miejscu, w którym znaleziono ciało poległego księdza Ignacego Skorupki był prawie od samego początku". "Postawiony rękami tych, którzy byli świadkami tamtej bitwy w obronie Warszawy, w obronie Ossowa, w obronie Wołomina, bitwy co najważniejsze zwycięskiej" - zaznaczył prezydent.

"Jeszcze przed wielką Victorią Warszawską, tutaj wróg został odparty. Oni obronili, oni odnieśli to pierwsze zwycięstwo poprzedzające Bitwę Warszawską. Nie przepuścili bolszewików" - podkreślił Duda.

Jak zauważył, żadne z dotychczasowych pokoleń nie cieszyło się wolną, niepodległą Polska tak długo jak my. Zastrzegł jednak, że ani wolność, ani niepodległość nie są dane na stałe. "Zawsze trzeba jej bronić z determinacją. Trzeba mieć odwagę i męstwo. Mazowsze ma w tym aspekcie niezwykle wzruszającą tradycję" - podkreślił Duda, nawiązując do bitwy pod Ossowem.

Jak wskazał, obrona Ossowa była obroną chrześcijaństwa, a bronią księdza Ignacego Skorupki, którego śmierć stała się symbolem Bitwy Warszawskiej, był różaniec, Pismo Święto i brewiarz. "Ten krzyż (upamiętniający miejsce jego śmierci - PAP) został potem przez was tutaj przywrócony, kiedy tylko pojawiła się taka możliwość - i trwa, i jest wbity, jak ten wielki znak, gdzie jest chrześcijańska ziemia" - zwrócił się do mieszkańców prezydent.

Andrzej Duda wyraził przy tym nadzieję, że w przyszłym roku w Ossowie powstanie już Muzeum Bitwy Warszawskiej, które jednocześnie będzie "muzeum bohaterów" i "muzeum odwagi". "Bo nie będzie Polski, jeśli zabraknie oddanych jej synów i córek, bo nie będzie Polski, jeśli zabraknie takich, którzy będą gotowi oddać za nią życie, którzy będą gotowi jej służyć" - podkreślił.

Minister Kosiniak-Kamysz zaapelował w swoim wystąpieniu o okazywanie solidarności z wojskiem polskim. Zaznaczył, że oprócz dobrego wyposażenia armia do obrony państwa potrzebuje też poczucia poparcia od obywateli.

"Musi być też społeczeństwo, które stoi za swą armią. Które wie jaka jest jego powinność w momencie próby. Nie tylko zagrożenia państwowości, niepodległości, ale w różnych momentach próby. To jest to wsparcie, które daje niezwykły efekt. Bez poczucia wsparcia i poparcia od społeczeństwa nie ma armii, która obroni. Nie ma takiej armii na świecie. Musimy i chcemy stać za naszym wojskiem, to jest nasza powinność, nasz przywilej i z niego się wywiążemy" - powiedział.

Szef MON podziękował również prezydentowi za udział w uroczystości. Jak powiedział, obecność szefa resortu obrony i głowy państwa na tej uroczystości to przykład, że "patriotyzm i miłość do ojczyzny włącza, a nie wyklucza". "Jest (miłość do ojczyzny) wspólna, i taka będzie" - podkreślił.

« 1 »