Maria Magdalena właśnie wydała ostatnie tchnienie. Zdążyła położyć jeszcze dłoń na Biblii. Obok stoi niewielki krucyfiks, przed którym się modliła. Trzy anioły nadlatują, by za chwilę zabrać ją do nieba.
Maria z Magdali była uczennicą Jezusa, jedną z tych kobiet, które towarzyszyły Mu pod krzyżem, a potem odkryły, że Jego grób jest pusty. Jako pierwsza dostąpiła łaski rozmowy ze Zmartwychwstałym. Mimo tego wyróżnienia w późniejszych wiekach powstała silna tradycja, że pod koniec życia ciężko pokutowała za swoje grzechy. Przyczyną są dwie wzmianki, jedna w Ewangelii św. Łukasza (8,2), a druga w Ewangelii św. Marka (16,9), informujące, że Jezus wypędził z niej siedem złych duchów. Domyślano się zatem, że musiała wcześniej dopuszczać się poważnych grzechów i często utożsamiano ją z kobietą cudzołożną, która umyła Jezusowi nogi w domu faryzeusza (Łk 7,37-38).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”. Prowadzi także stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu” pracuje od 2002 r. Autor pierwszej w Polsce biografii papieża Franciszka i kilku książek poświęconych malarstwu.