Kiedy z każdej strony słychać o kryzysie Kościoła, do Kokotka przyjeżdża 1600 osób, aby przez tydzień mieszkać w biwakowych warunkach i słuchać o Bogu. Czy oblaci znaleźli klucz do młodych?
Młodzi są wszędzie. Siedzą na molo, z nogami opuszczonymi nad taflą wody. Leżą na trawie, wystawiając twarze do słońca. Chronią się przed upałem w cieniu iglastego lasku. Opierają się o drzewa albo bujają na hamakach. Grają w piłkę pod olbrzymim namiotem, rozstawionym przed sceną. Jedzą makaron, siedząc u wejść do namiotów na kompletnie zastawionym nimi polu. Z uwagą słuchają prelegentów na tematycznych warsztatach w różnych częściach rozległego ośrodka. Klęczą przed Najświętszym Sakramentem w kaplicy adoracji.
Obserwuję ich dłuższy czas i czuję, że coś w tym obrazku jest nie tak. Jest jakby niepełny. Brakuje drobnego elementu, który jednak zmienia wiele. Dopiero po godzinie dociera do mnie: nie mają telefonów. Owszem, tu i ówdzie widzę nastolatków z komórkami czy słuchawkami na uszach, ale to pojedyncze osoby. Większość po prostu jest – rozmawia, śmieje się, odpoczywa, patrzy na jezioro, nie zasłaniając twarzy wszystkomającym smartfonem.
Nie, na Festiwalu Życia nie ma zakazu korzystania z telefonów. Owszem, w byciu offline pomaga technika: przy 1600 osobach, z których większość nocuje w namiotach, nie da się zapewnić każdemu możliwości ciągłego ładowania telefonów. Baterię trzeba więc oszczędzać, telefonu używać do kontaktu z bliskimi. Ale to nie wszystko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Huf Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia pedagog i psycholog, przez kilka lat pracowała w placówkach medycznych i oświatowych dla dzieci. Absolwentka Akademii Dziennikarstwa na PWTW w Warszawie. Autorka książki „Zawsze myśl o niebie: historia Hanika – ks. Jana Machy (1914-1942)”.