Kartezjusz powiedział: „Myślę, więc jestem”. Gdyby wiedział, jak ważny w życiu człowieka jest sen, gdyby znał wyniki badań, być może powiedziałby: „Mogę myśleć, bo śpię”. Przesadzam?
Spać trzeba, to wie każdy. No, chyba że jest egzamin i trzeba się dłużej uczyć albo trzeba dłużej popracować, albo jest weekend i można pograć na komputerze, albo do rana oglądać filmy. Kilka zawalonych nocy niewiele zmieni – prawda? Nie, nieprawda. Nawet po jednej zbyt krótkiej nocy nasz mózg zaczyna inaczej pracować. Choć raczej powinienem napisać, że zaczyna pracować gorzej.
Podczas snu nasz mózg uzupełnia zapasy (neurotransmiterów, związków niezbędnych do prawidłowego komunikowania się komórek nerwowych) oraz przegląda i porządkuje informacje (które zarejestrował w ciągu dnia). Sen reguluje emocje i konsoliduje pamięć. Więcej! Podczas snu układ odpornościowy najskuteczniej uczy się rozpoznawania chorobotwórczych drobnoustrojów, a organizm reguluje metabolizm i gospodarkę hormonalną. Sen umożliwia też najszybszą regenerację i naprawę uszkodzonych tkanek. A co dzieje się, gdy snu chronicznie brakuje? Gdy śpimy źle (bo stres, bo niewygodne łóżko, bo dużo pracy, bo…) zaczynamy być nadmiernie wrażliwi na bodźce, zatracamy umiejętność odróżniania rzeczy ważnych od nieistotnych, zaczynamy mieć kłopoty z pamięcią i zapamiętywaniem. Łatwiej się rozpraszamy i gorzej kojarzymy fakty, w skrócie – zaczynamy działać poniżej naszych intelektualnych możliwości. Stajemy się bardziej wrażliwi na patogeny, a gdy zachorujemy, potrzebujemy więcej czasu, by wyzdrowieć. Z każdą kolejną nieprzespaną, niedospaną nocą więcej rzeczy zaczyna działać źle. Kilka lat temu w „Journal of Neuroscience” ukazał się bardzo ciekawy artykuł, w którym naukowcy z Uniwersytetu Tel Awiwu wykazali, że niedobór snu powoduje utratę obiektywizmu. Zatracamy umiejętność obiektywnej oceny różnych sytuacji, i tych domowych, i tych zawodowych. Skany fMRI wykazały, że u niewyspanych zmienia się aktywność neuronów w ciele migdałowatym, czyli tej części mózgu, która odpowiedzialna jest za proces przetwarzania emocji.
I co z tą całą wiedzą robić? Zastosować i zacząć poważnie traktować swój sen. Bo to tylko z pozoru czas nicnierobienia, czas – jak chyba wielu z nas myśli – zmarnowany. Czy zmarnowanym czasem jest jedzenie i oddychanie? Niezdrowe jedzenie, oddychanie zanieczyszczonym powietrzem czy niedosypianie – wszystko to ma podobne konsekwencje. Dla nas bardzo niekorzystne.
Kartezjusz powiedział: „Myślę, więc jestem”. Gdyby wiedział, jak ważny w życiu człowieka jest sen, gdyby znał wyniki badań, być może powiedziałby: „Mogę myśleć, bo śpię”. I pisząc to, wcale nie przesadzam.
Tomasz Rożek Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Założyciel i prezes Fundacji Nauka To Lubię. Autor wielu książek o tematyce popularnonaukowej. Obecnie stały współpracownik „Gościa Niedzielnego”.