Dyrektorzy części więzień ukrywają dane o rzeczywistym przeludnieniu, włączając wbrew przepisom do pojemności swych placówek także izby chorych i pomieszczenia przejściowe - twierdzi rzecznik praw obywatelskich.
Prof. Irena Lipowicz zwróciła się o wyjaśnienia w tej sprawie do dyrektora generalnego Służby Więziennej gen. Jacka Włodarskiego.
W liście, opublikowanym na stronie internetowej RPO, Lipowicz napisała o nieujawnianiu faktycznego przeludnienia przez dyrektorów niektórych zakładów karnych i aresztów śledczych.
Przypomniała, że zgodnie z przepisami skazani lub aresztowani trafiają do cel mieszkalnych wieloosobowych lub jednoosobowych. Kodeks karny wykonawczy nie pozwala na pobyt w celi przejściowej dłuższy niż 14 dni. Zgodnie zaś z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z 2009 r. w sprawie postępowania, gdy liczba osadzonych przekroczy w skali kraju ogólną pojemność - z ogólnej pojemności zakładów wyłącza się miejsca zakwaterowania znajdujące się w oddziałach szpitalnych, celach izolacyjnych, izbach chorych oraz pomieszczeniach usytuowanych w domach dla matki i dziecka oraz oddziałach tymczasowego zakwaterowania skazanych.
"Tymczasem wizytacje Krajowego Mechanizmu Prewencji coraz częściej ujawniają problem włączania tych pomieszczeń w ogólną pojemność zakładów i przetrzymywania osadzonych w celach przejściowych ponad dopuszczalny czas pobytu oraz/lub nieuzasadnione umieszczanie skazanych i tymczasowo aresztowanych w celach izolacyjnych i izbach chorych" - podkreśliła Lipowicz.
Jak dodała, dyrektorzy jednostek penitencjarnych powołują się na pisemne zalecenia Centralnego Zarządu SW, które zobowiązują ich do wykorzystywania każdego wolnego miejsca w jednostce w celu ograniczenia skutków przeludnienia.
Rzecznik prosi o zbadanie, czy opisana praktyka obejmuje tylko wizytowane jednostki penitencjarne, czy też ma miejsce w innych więzieniach i aresztach.
Luiza Sałapa ze Służby Więziennej powiedziała PAP, że nie będzie komentować pisma RPO przed udzieleniem na nie odpowiedzi. Dodała, że od 2010 r. nie ma już zjawiska przeludnienia w polskich więzieniach i aresztach. Obecnie przebywa w nich nieco ponad 81 tys. osadzonych, podczas gdy miejsc w nich jest ponad 82,1 tys.
Oddzielnym problemem są skargi osadzonych, którym nie gwarantuje się 3 metrów kwadratowych powierzchni w przeliczeniu na osobę. W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że brak ograniczeń czasowych dotyczących umieszczania skazanego w celi, w której powierzchnia wynosi mniej, narusza zasady konstytucji.
W 2009 r. zmieniono prawo, precyzując czas umieszczenia w celi o metrażu poniżej 3 m kw na osobę. Można tam trafić na nie dłużej niż 90 dni w razie: stanu wojennego, wyjątkowego lub klęski żywiołowej; ogłoszenia na terenie więzienia stanu epidemii albo konieczności "zapobieżenia wystąpieniu innego zdarzenia, stanowiącego bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa skazanego" lub całego więzienia.
Gdy chodzi o skazanych za czyny na tle seksualnym, recydywistów, skazanych, którzy próbowali uciec z więzienia, albo skazanego na karę do 2 lat więzienia - można ich umieścić w celi o pogorszonych warunkach na okres do 14 dni. Może on zostać przedłużony tylko za zgodą sędziego penitencjarnego. Łączny czas umieszczenia skazanego w takich warunkach nie może przekroczyć 28 dni. By minimalizować skutki przeludnienia, skazanym osadzonym w gorszych warunkach należy zapewnić codzienne spacery dłuższe o pół godziny lub np. zajęcia sportowe.