Wydatki państwa polskiego pochłaniają 43-45 proc. rocznego produktu krajowego brutto, informuje "Nasz Dziennik" w oparciu o raport "Cena państwa", opracowany przez Instytut Globalizacji.
Badania z ostatnich 10 lat pokazują, że od 2007 r. wydatki państwa zaczęły szybciej przyrastać. Są one finansowane głównie z podatków, a gdy tych nie starcza - przez emisję i sprzedaż obligacji, czyli długiem publicznym. - Państwo rośnie szybciej niż jego dochody, twierdzi autor raportu Marek Łangalis. - W ciągu 10 lat zadłużenie państwa wzrosło o 130 proc., do 645 mld zł.
Polska ma jeden z najbardziej skomplikowanych systemów podatkowych w Unii Europejskiej. Przy wynagrodzeniu netto, czyli "na rękę", rzędu 2 tys. 300 zł pracownik musi wypracować 3 tys. 800 zł dochodu.
- Prawdziwa stopa opodatkowania sięga 39,5 proc., wyliczył Łangalis. - Tyle właśnie wypracowanego dochodu jest pobierane z przeciętnej płacy przez państwo w formie różnego rodzaju danin publicznych, twierdzi ekspert.
Przeciętnie zarabiający podatnik musi co roku wpłacić do państwowej kasy ok. 23 tys. 800 złotych. Tę część wypracowanego przezeń dochodu "zagospodarowują" urzędnicy. Jak wyliczył Instytut, obciążenie dochodów przeciętnego podatnika sięga 52,5 proc.