Błogosławiony kard. Wyszyński nie ufał (delikatnie mówiąc) orędziu głoszonemu przez błogosławionego ks. Sopoćkę, a powszechnie szanowany teolog i lekarz o. Gemelli pisał o. Pio: „To szarlatan i oszust!” I co z tego?
08.04.2024 15:00 GOSC.PL
Masz prawo mieć swoje zdanie. Nie musisz się ze mną zgadzać. Co więcej, możesz wytykać mi, że błądzę, pomstować: „On modli się inaczej niż ja!”, ale… i tak jesteśmy w jednym Kościele. Zachwyca mnie jego wielobarwność.
Prymas Tysiąclecia otrzymał od Świętego Oficjum nakaz udzielenia spowiednikowi Faustyny „najwyższego upomnienia”. „Czekam na karę” – powiedział po chwili milczenia ks. Sopoćko. „Samo wysłuchanie tych słów było wystarczającą karą” – usłyszał od kard. Wyszyńskiego.
Po prawdzie, Prymas traktował objawienia o Bożym Miłosierdziu z ogromną rezerwą, ostrożnością, by nie rzec, nieufnością.
„Zanim ten zakaz w 1958 r. przyszedł z Rzymu, biskupi polscy byli sondowani w sprawie kultu Miłosierdzia Bożego w formach propagowanych przez s. Faustynę. Większość z nich wypowiedziała się negatywnie, w tym prymas. Jego biografka dr Ewa Czaczkowska twierdzi, że kierowała nimi obawa, iż kult Miłosierdzia Bożego przesłoni kult Serca Jezusowego i bazującą na pobożności maryjnej Wielką Nowennę przed tysiącleciem Chrztu Polski” – opowiadał mi niedawno Grzegorz Polak.
Powszechnie szanowany w Italii, teolog i lekarz o. Agostino Gemelli (od jego imienia wzięła nazwę słynna rzymska klinika, w której leczył się później Jan Paweł II) pisał: „Stosuje samookaleczenia. Jest oszustem i psychopatą. Interwencja władz kościelnych jest bardziej niż konieczna”. Był tak wpływowy, że Stygmatyka ukarano zakazem publicznego odprawiania Eucharystii. Czy ktokolwiek słyszał, by o. Pio choć raz powiedział przeciwko niemu kazanie? By nazywał go „sługą szatana” czy „antychrystem”?
‒ Gemelli był przekonany że musi uwolnić Kościół od fenomenu o. Pio: histeryka religijnego i szarlatana – wyjaśnia ks. prof. Robert Skrzypczak ‒ Trudno nam dziś zrozumieć niechęć Jana XXIII do o. Pio. Wielu ludzi, którzy służyli Kościołowi poddawanych zostało próbie wiary, pokory i nie była ona związana z tym, że ci którzy, prześladowali mistyków mieli jakieś złe intencje, rację, wiążące argumenty ani z jakąś nieprawidłowością w nauczaniu czy wadą osób obserwowanych. To misterium. Łatwo się zagalopować i nazwać przełożonych narzędziem szatana. To interpretacje grubiańskie nie biorące pod uwagę wiary. Świat nie zrozumie prześladowania świętych przez instytucje Kościoła. A są one dopuszczone przez Boga. Trzeba do tego założyć okulary wiary. Próba wiary jest konieczna, by objawiło się dzieło Boga, oczyszczone z ludzkich ułomności i naleciałości…
Wbrew opiniom wielu internetowych komentatorów „urawniłowka” nie należy do kościelnej nomenklatury.
„Apostołowie, ci dopiero się różnili! Jest wśród nich człowiek o imieniu Szymon, którego nazywamy Gorliwym. W jego przypadku określenie to nie oznacza ani cechy, ani cnoty, ale nazwę ugrupowania politycznego, do którego należał – opowiada kard. Grzegorz Ryś - Gorliwi, czyli zeloci, to - mówiąc współczesnym językiem - starożytni terroryści. Spędzone lata pokazały apostołom, kim są naprawdę. I właśnie wtedy Jezus mówi im, że mają się kochać. To, że miłość w Kościele nie jest niczym łatwym, doskonale widać chociażby na przykładzie polskiego Kościoła. Wielu cierpi, gdyż tak bardzo się podzielił. Ludzie, którzy go tworzą, bardzo się między sobą różnią. Ale przecież właśnie o to chodzi! Ludzie są różni i takimi trzeba ich kochać. Kościół rozumie tylko ten, kto nie myli jedności między ludźmi z jednolitością. Niektórym się wydaje, że wszyscy powinni być tacy sami, ale wtedy zamiast Kościoła mielibyśmy Chiny Ludowe. Nie byłoby żadnej wspólnoty, tylko taka sama porcja ryżu, taki sam rozkład zajęć i wszystko takie samo. Można protestować przeciwko klonowaniu ludzi, ale samemu klonować ich duchowo. Jednak wtedy nie zbudujemy Kościoła. Prawdę mówiąc, niczego nie zbudujemy”.
Marcin Jakimowicz Urodził się w 1971 roku. W Dzień Dziecka. Skończył prawo na Uniwersytecie Śląskim. Od 2004 roku jest dziennikarzem „Gościa Niedzielnego”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – poruszające wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem „Dzikim”. Wywiady ze znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznawali się do wiary w Boga stały się rychło bestsellerem. Od tamtej pory wydał jeszcze kilkanaście innych książek o tematyce religijnej, m.in. zbiory wywiadów „Wyjście awaryjne” i „Ciemno, czyli jasno”.